Życzę wspaniałego dnia!
Mój będzie do wieczora samotny, w związku z tym wybieram się na dłuższy trening cardio.
Nie zaglądałam chwilowo tutaj, bo internet kieski i waga stoi, od początku marca nie schudłam zupełnie nic!!! I to jest tak demotywujące, że stwierdziłam, że nie będę się wkurzać oglądaniem cudzych postępów, o. :P Ale Wam, którym się udaje, gratuluję, już mi trochę wkurw minął :D
Za to kupiłam sobie pulsometr, jednak tańszy, nie miałam cierpliwośći czekać i zbierać, zbierać na jakiś fajniejszy. A ten, który mam wydaje się ok.
W Lidlu też są wagi elektroniczne, fioletowe i czarne, bardzo, bardzo ładne za 40zł i tym samym pożegnałam się ze swoją starą, która co chwila robiła mi psikusy i pokazywała co innego.
Chciałam jeszcze zapytać, czy może któraś z Was ma problemy hormonalne i jak to wpływa na chudnięcie?
Szalonookaa
9 marca 2012, 20:54Miedzy innymi o to:)JA pamietam jak zaczynalam, jak mi bylo ciezko. jak mialam zastoje wagi i ciagle zastanawialam sie dlaczego.Dzisiaj jestem w stanie to kontrolowac.Wiem ile, co i kiedy moge zjesc, ile musze cwiczyc zeby waga poleciala w dol-co niekoniecznie jest zgodne z silna wola, czy apetytem:P:P i ty tez do tego dojdziesz za jakis czas, tylko musisz byc dzielna i walczyc dalej.Do konca-wtedy zrozumiesz o co mi chodzilo, bo tak na sucho nie da sie tego wytlumaczyc.Mi tez kiedys ktos prubowal, i uslyszalam to co pisze teraz Tobie, kiedys zrozumie jesli bede walczyla do konca wytrwale;)
madame1983
9 marca 2012, 18:08Szalonooka, Ty to potrafisz podnieść na duchu i poklepać po spuszczonej główce :) Z tym wsłuchaniem się w organizm będzie ciężko. Dziś co prawda zdecydowanie komunikuje mi, że ma dość (nawet kość biodrowa mnie boli, na siłowni tego nie czułam, ale teraz za to ze zdwojoną siłą). Ale do końca nie wiem o co Ci może chodzić :P NA razie wiem, co mi sprawia przyjemność (spinning i basen) a na czym odliczam każdą minutę do końca (ćwiczenia na płaski brzuch). Ale nie wiem, czy o to Ci chodziło.
Szalonookaa
8 marca 2012, 20:47Nie przejmuj sie zastojem.Powodow moze byc kilka.Po pierwsze okres w trakcie albo przed.Zbiera sie wtedy woda w organizmie, puchniesz i nawet waga skacze w gore mimo ze sie starasz.Kolejnym jest fakt ze mniej wiecej okolo 3-4 tygodnia odchudzania jest wlasnie taki zastoj wagi(ja tak mialam-i mialam go tak co 5 kg).Nastepnym powodem jest fakt, ze moze robisz cos nie takwiem ze o co teraz napisze moze byc ciezkie do zrozumienia, ale...wsluchaj sie uwaznie w swoj organizm:)zastanow sie co ci sluzy a co niekoniecznie.wszystko metoda prób i blendow i cierpliwoscia rzecz jasna:) A z tego co wiem przy nadczynnosci tarczycy sie starsznie chudnie(nie w moim przypadku) a przy nieodoczynnosic tyje(albo na odwrót:P).Hormony maja wielki wplyw na wage, wiec jesli podejrzewasz ze jest to przyczyna wagi idz i skonsultuj to z lekarzem. A ja trzymam kciuki i jestem dumna z tych twoich 4.90 kg na minusie;):!!!