Wczoraj wróciłam - a tu ... rowerek stoi!! W pudle :)
Od razu wzięłam się za rozpakowywanie i składnia, mąż mi pomógł i po małej godzince pierwsze próby! Nie mogłam się docisnąć :D Najpierw mąż, później synek - a wszyscy niby zmęczeni po nadmorskich wędrówkach :))
No, pominąwszy fakt, że zaczęło coś w nim pukać (kupiłam używany), zawzięłam się i pomyślałam, że kiedy zacząć, jak nie od razu. I przepedałowałam całych Lekarzy (50 min). Wg licznika jechałam średnio 30 km/h. Hmm pedałowałam na lekkim biegu i szczerze mówiąc nie zmęczyłam się ani ani! Tyłek mnie tylko bolał - ale to normalka - pierwszy raz. Zero upocenia! I tak się zastanawiam, czy ja te kalorie palę??
Hej dziewczyny, czy Wy się bardzo pocicie pedałując na najmniejszym obciążeniu, pedałując ok 30 km na godzinę?? Nóżki mi chodził, nie powiem szybciutko i na pewno na zwykłym rowerze bym tak nie dała rady - a to pod górkę, a to dołek itp., a tu równiutko całe 50 min, ale zero zmęczenia! Kurczę, a może to coś nie tak??
Napaliłam się na to jeżdżenie i chciałbym, żeby były efekty!!!
Kto jeździ na stacjonarnym, proszę o porady, a najlepiej o potwierdzenie i pochwalenie się, że schudłyście !!! :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jamay
12 listopada 2013, 15:13Może spróbuj jak na spinningu w klubie fitness. Jakiś czas na mniejszym, jakiś czas na cięższym, chwilę na stojąco (na przykład na refrenach piosenek)
Blessxd
12 listopada 2013, 11:01Ja jeżdze juz poł roku na rowerku regularnie . Ze swoich doswiadczen mogę powiedzieć że na samym początku miłam problem z przejechaniem 20 min ! ; o i lało się ze mnie okropnie . Teraz jezdze dość szybko na najmniejszym obciązeniu 2 h i nie mecze sie wcale , polepszyła się kondycja ; p Co do potu to najbardziej mi sie dupa poci ; p A co do efektów zapraszam do pamiętnika wrzuciłam tam zdj nóg przed i po ; p