Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: kara za grzechy + 1
11 kwietnia 2011
Niestety wczoraj pierwszy raz od 23 stycznia zgrzeszyłąm napiłam się białego wina i zjadłam smażoną karkówkę,na efekty nie musiałam długo czekać już wróciła 8,ale niech sobie nie myśli do końca tygodnia się jej pozbędę,ale tak szczerze mówiąc nie myślałam,że waga podskoczy zaraz o przeszło kilogram,muszę się teraz zmobilizować i wrócić do 7 ,ona taka piękna............
Nie wierzę w to, że to przez ten jeden grzeszek przybyło ci 1kg!!!! ;-) Skoro żeby zgubić kilogram, trzeba spalić 7000kcal to pewnie trzeba zjeść prawie tyle samo żeby tyle przybyło z powrotem. Ten twój kilogram pewnie jest wynikiem zatrzymania wody w organizmie albo jeszcze nie wszystko się do końca strawiło!!! Jeśli bedziesz grzeczna na pewno za chwilę zobaczysz tę smukłą 7!!!! ;-)
klon31
11 kwietnia 2011, 18:29Nie wierzę w to, że to przez ten jeden grzeszek przybyło ci 1kg!!!! ;-) Skoro żeby zgubić kilogram, trzeba spalić 7000kcal to pewnie trzeba zjeść prawie tyle samo żeby tyle przybyło z powrotem. Ten twój kilogram pewnie jest wynikiem zatrzymania wody w organizmie albo jeszcze nie wszystko się do końca strawiło!!! Jeśli bedziesz grzeczna na pewno za chwilę zobaczysz tę smukłą 7!!!! ;-)
ela61
11 kwietnia 2011, 17:18Trzymaj się 7 jak ją masz. U mnie do niej daleko....