Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piórka opadają
8 listopada 2010
Dzisiaj jestem 7 dzień na diecie dukana (na tą dietę się zdecydowałam)ale entuzjazm opada,braknie mi i to bardzo warzyw i owoców,a poza tym schudłam niewiele tylko 2 kilogramy,a ani jednego grzeszku nie było,spodziewałam się większej utraty wagi podietkuję jeszcze 3 dni na proteinach i zobaczę co będzie dalej,może jem za dużo ??????????ale ograniczeń ilościowych nie ma,a może to nieregularne jedzenie?ale przy mojej pracy tak już jest,że jem o różnych porach.A teraz dziękuję za rady w sprawie prezentu,chyba pójdę za radą Wandalistki i kupię coś ze srebra,może wisiorek albo broszkę z kameą!?jeszcze się zastanowię ,mam trochę czasu,pozdrawiam wszystkich
wandalistka
9 listopada 2010, 08:132 kg to nie mało....ale nie wierz w te bzdury że nie ma ograniczeń ilościowych. Ja na poczatku tez chudłam powoli bo jadłam dużo protein, cieszyłam sie jak Ty że można jeśc bez zahamowań. Jednak dopiero jak zaczełam dodatkowo ograniczac ilości to naprawde ruszyło. Spróbuj sobie zsumować wszystkie kalorie jakie spożywasz w ciągu dnia, a później spróbuj ograniczyć ilości i znowu policz. Ja wytrzymałam na tej diecie pare m-cy, tez strasznie brakowało mi warzyw i owoców. Chyba dlatego zaraz po niej rzuciłam sie na kapuścianą, tam owoce i warzywa jesz na okrągło:)
marpeks
8 listopada 2010, 22:05Wszystko zależny od organizmu i jego podatności na diety (zapewne sporo już ich było). Nie wiem czy powyżej siedmiu dni proteiny w I fazie to jest dobry pomysł. wyraźnie jest zaznaczone że w przypadkach takich jak Ja oraz Ty to max 7 dni, powyżej to tylko pod nadzorem lekarza. Poza tym w II fazie tez chudniemy więc spokojnie możesz przejść na II fazę, tam dostarczysz sobie warzywa i poprawisz samopoczucie, a waga i tak będzie spadała. Pozdrawiam.
JohnRej
8 listopada 2010, 20:38Gratuluję wytrwałości, 2 kg to wcale nie tak mało. Pozdrawiam!
25days
8 listopada 2010, 17:35Dla mnie Dukan to była KLĘSKA. Wypadanie włosów, łamanie paznokci. Cos okropnego. Może spróbuj diety niełączenia. Jesz praktycznie wszystko (bez słodyczy oczywiscie) i jest masa pysznych przepisów. Namawiam gorąco.