Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jesień
30 sierpnia 2010
Wstałam rano i zaprowadziłam synka do szkoły na próbę,poczekałam godzinkę za nim,w drodze powrotnej kupiłam chlebek i po drożdżówce,teraz piję kawkę i jem świeżutką drożdżóweczkę,czytam Wasze pamietniki i .............zbieram siły na kolejny początek dietki,chyba 100 raz,ale kiedyś się uda,bo gdyby to było takie łatwe to po świecie chodziłyby same chudzielce,wiem,że muszę schudnąć,bo mój zimowy płaszcz pęknie mi na plecach a na nowy mnie nie stać,Ewuś możemy spróbować do świąt zrzucić 10 kg.po mału do cele nie ma co zakładać więcej,deszcz pada,jest zimno a mnie dzisiaj tak jakoś lekko na sercu,chociaż czeka mnie sprzątanie(w sobotę mi się nie chciało) i nocka w pracy,zresztą jutro też mam nockę,będzie dobrze,lubię jesień
PluszowaKotka
2 września 2010, 01:00Odchudzanie wcale nie jest takie proste, jak się komuś wydaje, zwłaszcza temu kto nie ma kłopotów z nadwagą. Trzymam kciuki, ze teraz ruszysz jak rakieta. No i bez drożdżówek po drodze;) Też lubię jesień:)
achaja13
30 sierpnia 2010, 15:24Rozumiem, że ta drożdzówka jest ostatnia przed wielkim ostatecznym odchudzaniem? Ja tez zaczynam kolejny raz....i wierze ze tym razem uda mi sie 1. schudnac 2. utrzymac wage:) Pozdrawiam
benatka1967
30 sierpnia 2010, 12:58oj przegięłaś z tą drożdżówką :)) ja tu wcinam pomidorki a ty takie smaki serwuejsz ...
wandalistka
30 sierpnia 2010, 12:42to nie jest dobry pomysł nam tak tutaj pisać o tym jak wsuwasz świeża drożdżóweczkę:( ja już zapomniałam jak one smakują:( ostatnio jadłam jedną w kwietniu (po chyba 8-mio miesięcznej przerwie) i zostało to zapisane w kalendarzu w pracy!!!! jeżeli naprawdę chcesz schudnąc to musisz zapomnieć o takich rzeczach, o białym pieczywie również....z czasem nauczysz się tak żyć:) ale naprawdę warto:) warto zobaczyc siebie w o wiele mniejszym rozmiarze:)) trzymam kciuki żeby Ci wreszcie się udało!!!
gzemela
30 sierpnia 2010, 11:38a ja się boję jesieni. Kiedy zimno i ciemno ciągnie mnie do słodyczy i winka... Ja muszę chociaż 3 kilo zrzucić, żeby się wcisnąć w swoje ubiegłoroczne ciuchy :/
linda.ewa
30 sierpnia 2010, 09:59Jestem za! Mam dobre nastawienie. Do świąt Poznań będzie lżejszy o 20 kg! Zjedz tą drożdzówkę i do sprzątania, spalisz trochę kalori. Musimy się wziąść w garść i do przodu. Pisz mi co i jak. Buziam i milego dnia życzę