dieta poszła i się schowała,a ja nie mogę jej znaleźć,co robić?szukać?
najpierw ja miałam grypę jelitową teraz ma mój mąż,więc znawu na szybko co pod ręką ,ja już chyba nigdy nie będę trzymała się diety,czy zaczynać od nowa i potem znowu od nowa,i znowu? trzeba raz zdecydować i trzymać się tego a nie tak jak ja zaczynam i po kilku dniach kończę i znowu zaczynam i znowu kończę a kilogramy stoją w miejscu,cholera.....
marzumarzu
5 lipca 2010, 23:52Często zdarzają się nam-łakomczuszkom takie wpadki,ja też się zastanawiam jak długo jeszcze będzie mi się chciało gotować na dwa gary(ja i osobno maż i syn).Nęcą mnie te zapachy ,które kocham,ale staram się też pokochać nowe smaki,czasem całkiem mi nieznane(np.bakłażany).Każdego dnia gdy mam ochotę podjeść myślę:obiecałaś sobie ,że tym razem dasz radę i to będzie ostatni raz!Więc jeśli obiecałaś sobie,że coś osiągniesz spróbuj zawalczyć o siebie,o swoje zdrowie i lepsze samopoczucie...
wandalistka
5 lipca 2010, 12:32masz rację jesli raz sie podejmie decyzję to trzeba być konsekwentnym, inaczej sie nie uda:( może nie mów sobie że zaczynasz od nowa tylko że miałaś "wpadkę" i wracasz na dobrą drogę:) może lepiej zadziała:)
klon31
4 lipca 2010, 23:30Całe szczęście, że waga stoi a nie leci w górę!!! Spróbuj się bardziej zmobilizowć i wybiegnij w przyszłość by zobaczyć na swojej buzi uśmiech gdy zobaczysz choć mały spadek!!! Jak tylko spróbujesz troszeczkę to zachce ci się wiecej!!!
linda.ewa
4 lipca 2010, 19:363 kroki do przodu, 2 do tyłu. Opornie mi idzie ale idzie... Tobie też tak pójdzie. Po chwilach słabości wracaj na właściwe tory... do następnego razu...
31doprzodu
4 lipca 2010, 14:40Niestety, najciężej z tą konsekwencją. Ale jeśli będzie silna motywacja, uda się :) Grunt, to wyrobić sobie dobre nawyki, wtedy i z tego co pod ręką sensowne żarełko się wybierze.