Jestem w pracy,nienawidzę niedzielnych nocek,na każdą taką nockę muszę wyjść z domu około 16.30,a wracam dnia następnego około 7.00,a w niedzilę to chciałoby się posiedzieć w domu i poleniuchować,ale dzisiaj to nawet chętnie wyszłam z domu,bo posprzeczałam się z moim mężem,wkurzył mnie i to bardzo ,jak zwykle szukał czegoś i nie mógł znaleźć i słyszę "kiedy wreszcie posprzątasz ten syf w szufladach?" no to mnie o mało szlag trafił, jaki syf? pytam "zrób wreszcie porządek w tych papierach bo nic znaleźć nie moźna,a nie sprzątasz tylko po wierzchu a w szfach burdel" no tego już za wiele ,ciśnienie zawsze mam niskie ale podniósł mi chyba do 200, więc ja mu na to "jeśli zamiast siedzieć na kawkach u mamusi,albo wozić jej dupsko po wszystkich marketach,zaczniesz mi pomagać to będę miała czas na sprzątanie szuflad,bo ja chodzę do pracy na trzy zmiany,gotuję,prasuję,robię zakupy,piorę i sprzątam po "wierzchu",i robię jeszcze wiele innych rzeczy,o których ty nie masz pojęcia gburze" i wyszłam z pokoju,poryczałam się z nerwów,mam tego dość ,przecież też mam prawo być zmęczona,jego mamusia w domu siedzi od lat i wiecznie jest zmęczona,nawet kurzu nie zetrze bo nie ma sił ,to on często jej pomaga,a mnie raczej sporadycznie,jak jest taki mądry to zobaczymy jak zastrajkuję,mam to wszystko gdzieś,ale z drugiej strony chcę mieć normalne święta,a jak teraz zastrajkuję to nie zdąrzę wszystkiego zrobić przed świętami,a może ukarać go osobną sypialnią? jak myślicie ?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ninka76
28 marca 2010, 23:18Ja myślę że rano już dobrze będzie jak z pracy wrócisz. On sobie sprawę przemyśli w nocy i przeprosi. Niezależnie jak będzie pogodzić się trzeba bo do świąt już mało czasu a przecież nie będziecie sie w święta kłócić. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki.
kucania
28 marca 2010, 21:42kochana... z chlopami to jak z dziecmi, im wiecej mu sie daje (wiesz co mam na mysli :).... to potem wszystko ci chetnie zrobi co zechcesz....chlopy sa jak kroliczki.... mozna go owinac wokol palca... mysle ze z tym pomyslem (osobne spanie).. to bardziej sobie zaszkodzisz , bo moze byc z nim jeszcze gorzej... moze lepiej go wlasnie w ten sposob wychowac, mi to sie sie zawsze sprawdza ;) a z nockami, to cie doskonale rozmumiem... tez bardzo czesto pracuje w nocy... trzymaj sie...
ka.en
28 marca 2010, 21:38Myślę, że święta zrób na pół fajerki, a przez ten tydzień nie rób nic ;] - nie sprzątaj, nie gotuj, zostawiaj brudne gary w zlewie, leż na kanapie i mów że strasznie wysokie ciśnienie dziś i głowa ci pęka zwalając na niego że to przecież on ma focha, bo mu się nie podoba, to ty się już odzywać nie będziesz ;] Na mojego podziałało. Jak trzy dni specjlanie zostałam w pracy dłużej i zastał puste garnki i sam musiał zrobić to potem już nie dziamgał. I nie denerwuj się! Nie warto!!!