Hejjjj
Zgodnie z tytułem wpisu dorwało mnie wredne choróbsko i zapowiada się, że troszkę ze mną pobędzie.Póki co musiałem porzucić treningi, mam nadzieję, że przez ten przymusowy postój nie na dobre i starczy mi chęci i zapału żeby po paru dniach do nich wrócić. Mam nowy sprzęt więc muszę :P Dieta trzymana. Dzisiaj wtorek-dzień ważenia. Spieszę więc z rezultatem który to ukazał się mym oczom 79.5 kg.Schudłem przez ostatni tydzień 0.9 kg, Wow, super, kolejny kroczek w dobrą stronę,kolejny kroczek do celu, który jest coraz bardziej realny. Czyżby za tydzień wielkie święto ? Pojawiła się 7 z przodu, co mnie oooogromnie cieszy ;) Uczczę ten fakt ukochanym popcornem :D Aaaaa podzielę się z wami jeszcze historią z weekendu. Byłem za zakupach i miałem zamiar i chęć kupienia czegoś słodkiego,słonego, w każdym razie niezbyt polecanego na diecie :D Czułem że muszę coś takiego przetrawić i to w sporej ilości :P , przejechałem alejkami ze słodyczami iiiiiiiiii nic nie kupiłem !!! Jakimś dziwnym trafem mi się kompletnie tego odechciało,szczerze to zaskoczyłem sam siebie.
Pozdrawiam
M.
jerssey
10 grudnia 2015, 12:39Gratulacje i szybkiego powrotu do zdrowka!
macieklink
10 grudnia 2015, 15:05dzięki ;)
Blondynka94
10 grudnia 2015, 09:00Gratuluję kolejnego spadku. Brawo ty :)
orchidea24
8 grudnia 2015, 22:10jaki trafny tytuł posta! :))) P.S. gratuluje spadku kg ;)
Emi899
8 grudnia 2015, 18:31Tytuł opisu mega trafiony:D powodzenia w walce! Nie daj się żołnierzu!:D
roogirl
8 grudnia 2015, 18:20Gratuluję silnej woli w sklepie.