Weekend jak zwykle minął zbyt szybko. Dietowo był to dobry weekend, ba nawet kolejny cały tydzień można zaliczyć do udanych,jutro ważenie-zdam raport.Postanowiłem dobić do 79 i zacząć stopniowo zwiększać kcal do bilansu 0. Myślę że to dobra waga dla mnie, już teraz czuję się dobrze.To był od początku mój cel i chce go zrealizować.Planuje co tydzień dorzucać 100-200 kcal. Treningowo też super- 4 dzień pod rząd. Nie śmiejcie się ale to chyba mój osobisty rekord :D W końcu zdecydowałem się kupić kiełki-brokuł i rzodkiewka. Muszę przyznać, że bardzo mi smakują, jako dodatek do kanapek, a nawet do samodzielnego pochrupania. Rozważam nawet otwarcie własnej mikro hodowli :P.Na mojej liście "do spróbowania" pozostaje nadal hummus, może i na niego przyjdzie pora.
M.
gudzia
17 listopada 2015, 05:42Hummus jest genialny :) Polecam :)
Blondynka94
16 listopada 2015, 21:22prawidłowo! tak trzymać z tymi treningami
orchidea24
16 listopada 2015, 20:01no ładnie idą Ci treningi :) - oby tak dalej :)
DARMAA
16 listopada 2015, 17:02Dobrze się poruszać można sobie wtedy na troszeczkę więcej pozwolić(z naciskiem na troszeczkę),ważne żeby znaleźć taką aktywność żeby w miarę sprawiała przyjemność (w moim przypadku prawie nie możliwe).A kiełki lubię i to bardzo właściwie nie jem kanapki bez nich,kiedyś próbowałam sama hodować ale nie zawsze się udawały więc kupuję regularnie.
macieklink
16 listopada 2015, 18:43no ja gwiazdą sportu też z pewnością nie jestem, ale stwierdziłem że trzeba to zmienić.