Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót na dobre tory...


Tak więc walczę, jak kazda z Was, staram się na nowo wejść na dobre tory odnośnie żywienia ;) Moją motywacją stało się wesele z maju. No przecież trzeba jakoś wyglądać ;) Od razu uspokajam to nie mój ślub ;) Ale lepiej byłoby olśnić swojego partnera no nie? :D Od kilku dni dosyć dziwnie się czuję, nie wiem czy to przyczyna pogody, ciśnienia czy może zmiany w jadłospisie? Czuję ucisk w żołądku i mam lekko wydęty brzuch ;/ Nie wiem czego może to być skutkiem, może  to po prostu kilka dni przed @ i dlatego tak wyszło... Wczoraj zgrzeszyłam.Kurcze pewnie pomyślicie, że dopiero co kilka dni temu wzięłam się ponownie za siebie i na starcie taki błąd... Poszłam z chłopakiem na mikołajkową kawę..No i oprócz kawy to kawałek tortu wpadł... No nie za ciekawie, ale pokręciłam hula hopem z 40 min to troche usprawiedliwiłam swoje sumienie :) Dziś na śniadanko kanapki z pomidorkiem, wędzonym kurczakiem, jajeczko, a na obiad duszona rolada z piersi kurczaka w cebuli, a teraz popijam sobie miętę :) Do świąt zostały 2 tyg z lekkim hakiem, teraz przeleci bardzo szybko, byle w tym wszystkim nie zatracić sensu świąt ;)
No dobrze uciekam, za chwilę pójdę troche pokręcić na hula hopie i ogarnąć kilka rzeczy na uczelnię ;) Pozdrawiam was cieplutko w ten zimowy wieczór ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.