Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIAŁO SIĘ


Miałam dobre przeczucie pisząc w piątek, że to będzie ciężka noc, 
ale nie wiedziałam, że będzie aż ta strasznie. 

Policja zapukała do drzwi około 23.
Okazało się, że u mojej sąsiadki (drzwi obok)
świeci się światło od wtorku - od razu zrozumiałam co się święci. 
Straż się włamała drzwiami i oczywiście nie żyła.

Straszne zamieszanie, hałasy, szeleszczący worek i tysiące pytań. 
gdyż kobieta nie miała rodziny, byłam jedynym źródłem informacji,
nie tak wyobrażałam sobie noc przed zjazdem !

W efekcie spałam zaledwie godzinę, a o 6.15 wyjechałam do Wrocławia.
Nie wiem jakim cudem wytrzymałam na zajęciach do 17 ? 

Później było już tylko lepiej...

Bardzo spodobała mi się uczelnia, grupa nawet też. 
Każdy się przedstawiał i okazało się,
 że prawie wszyscy pracują już w Jakości i to lata. 
Widać, znają temat, ale oprócz mnie jest na szczęście 
kilka osób takich jak ja, które nie mają o tym pojęcia 

Ten zjazd był dla mnie ważny również z innego powodu, 
nocowałam u mojej siostry, z którą nie widziałam się wieki. 


Jeśli chodzi o dietę, na wyjeździe poszło mi bardzo dobrze, 
no może oprócz tego trunku, który widzicie na załączonym obrazku, 
ale wyboru tam nie było, a nie piłam tego wieki   

Choroba bardzo mi przeszkadzała, kilka razy musiałam wyjść z wykładu, 
bo miałam takie ataki kaszlu, że aż się dusiłam, to było straszne. 

Dzisiaj jest już lepiej, kaszel nie męczy, mam nadzieję, 
że dzisiaj pobiegnę z Night Runners, bo to już tydzień bez biegania. 
Muszę powoli wracac do żywych !

P.S. Apetyt się zmniejszył z końcem choroby 

Pozdrawiam wszystkich walczących ! 

  • anna290790

    anna290790

    24 października 2013, 14:23

    Noc miałaś przegraną...:( Ale super, że na uczelni Ci sie podoba i że ludzie przypadli Ci do gustu:) teraz to już z górki:) Wracaj szybko do" żywych " chociaż to wbrew pozorom jeżeli chodzi o bieganie nie takie łatwe;) Pozdrawiam

  • MentalnaBlondynka

    MentalnaBlondynka

    21 października 2013, 14:44

    No to niezaciekawie ale ważne ze dałaś radę pewnie ekscytacja nie pozwoliła ci zasnąc na wykładzie (mi się to często zdarza zwłaszcza na fizyce) ;D

  • ZizuZuuuax3

    ZizuZuuuax3

    21 października 2013, 11:26

    O mamusiu.. współczuję takiej nocy i w ogóle całej sytuacji. Trzymaj się :)

  • owocowka1992

    owocowka1992

    21 października 2013, 11:12

    nie zazdroszczę takiej nocy, póki co oszczędzaj zdrowie i nie przesadzaj z bieganiem bo jeszcze zapalenie pluc złapiesz

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    21 października 2013, 11:09

    sory za błędy :D za szybko piszę :D

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    21 października 2013, 11:08

    Masakryczna miałaś noc :( , odpuść jeszcze bieganie dopóki całkowicie kaszel nie przejdzie bi nachytasz sobie biedy , fajnie że widziałaś się z siostrą :) ja z moim bartem zobaczę się za miesiać z hakiem :) nie mogę się doczekać :)

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    21 października 2013, 11:05

    o matko niezle sasiedzi umieraja a to wiadomo cos wiecej:/? jakis zawał czu co? ale ciesze sie ze dałąs rade na uczelni to najwazniejszr:*:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.