Witajcie Słoneczka
Nie wiadomo kiedy i właśnie mija taki piękny miesiąc maj.
Do ślubu coraz bliżej - nie wiadomo w co ręce włożyć !
Stresik już jest co chwile mam jakieś senne koszmary, że nasz ślub to będzie wielka klapa.
Na ćwiczenia chodzi dwa razy w tygodniu. Schudły mi cycki, pupa, ale brzuch jak wystawał tak wystaje . W czerwcu idę do dietetyka może on coś zaradzi.
Myślę ze po ślubie zmienię trochę ćwiczenia, żeby więcej było rozciągających bo jestem jednym wielkim przykurczem.
Z balsamowaniem trochę kiepsko, po prostu brak mi czasu i sił. Mam zamiar to dzisiaj nadrobić.
Nie pale już drugi tydzień, trzymajcie kciuki, żebym nie wróciła do nałogu i za bardzo nie utyła.
Trzymajcie się ciepło i życzę sukcesów