Witajcie Słoneczka :)
Zaczął się nowy miesiąc pora na podsumowanie.
Waga 50-50,30 kg czyli całkiem nieźle.Powoli godzę się z faktem ze wagi 48 kg już raczej nie osiągnę.
Brzuszków nadal nie robię regularnie. Chyba muszę pomyśleć o jakimś innym ćwiczeniu na brzuch bo tego nie znoszę i dlatego nie mogę wpaść w rytm.
Co do regularnego balsamowanie to tez ostatnio kiepsko.
Pale nadal, nie dużo ale jednak.
Obiecuje poprawę.
Z ostatniego miesiąca wyciągnęłam następujące wnioski:
Nigdy więcej remontów z rodziną. Wszystko zostało na mojej głowie i nagle wszyscy sa bardzo zajęci. Nie tak to miało wyglądać. Zacisnę zęby, jeszcze ok 2 tyg i będzie po wszystkim a następnego razu nie będzie.
Coraz bardziej żałuje, że dałam namówić się na wesele. Nie mamy kasy a zostaniemy tylko z długami pomimo, że naprawdę będzie skromne bez żadnych ekstra zachcianek.