Witajcie Słonka
Podsumowanie tygodnia:
znów 50.3kg , jednak nie dziwie sie ten tydzień był daleki od idealnego.
Dużo biaego pieczywa, czarnej kawy i herbaty a prawie wcale warzyw, mało wody i zielonej herbaty. Nie tylko waga odnotowała te zmiany ale i moje samopoczucie a wszczególności ból brzucha
Rzucanie palenia - bez komentarza
Ćwiczenia ciągle głównie w planach.
Regularne smarowanie balsamami -mogło być lepiej.
Do wrzesnia i wakacji pozostało 180 dni aby dopracować sylwetke i przedewszystkim nie zaprzepaścić tego co osiągnełam.
Od dziś wracam na właściwe tory.
Piling i smarowanie już było.
Warzywa, chleb razowy i jabłka juz czekają w lodówce.
Co niedziele bede rozbić podsumowanie tygodnia i pod koniec każdego miesiaca minionych 30 dni. Mam nadzieje, że pozwoli mi sie to lepiej zdyscyplinować i wytrwać w postanowieniach.
Teraz dla przypomnienia kilka powodów dla których warto walczyć:
1) Dobre samopoczucie bez ciąglego bólu brzucha
2) Ładny wygląd w ciuchach i bez ciuchów
3) Seksowna bielizna w której bede czuła sie jak Bogini.
4) Wakacje podczas których nie bede wstydzic sie załoźyć 2 częściowego kostiumu.
wajolett
1 kwietnia 2012, 17:17Trzymam kciuki, żeby się udało :*