Witajcie kruszynki!
Czas leci, ja nadal u rodziców, ale już jutro wracam do mieszkania (teraz mojego domu :) już się nie mogę doczekać). Wczoraj i dziś zjadłam chyba zdecydowanie za dużo, ale co tam. Co to jeden dzień do całego życia :)
Ćwiczyć próbuję. Zrobiłam sobie trening (wczoraj i przedwczoraj).
Nazwałam go sobie 1000 challenge.
Mi się podoba, choć można go urozmaicać po swojemu. Więc:
-100 szerokich pompek
-100 pompek diamentowych (te dam rady robić jedynie na kolanach - ale do czasu ;p )
-100 pompek na podwyższeniu ręce
-100 dipów na krześle
-100 przysiadów zwykłych
-100 przysiadów sumo
-100 wznosów bioder
-100 wypadów (50 lewa noga, 50 prawa)
-100 ćwiczenia na górne mięśnie brzucha
-100 dolne mięśnie brzucha
Trening ten wykonuje seriami.
Czyli np 10 powtórzeń - 10 serii - wychodzi 100.
Bądź 20 powtórzeń po 5 serii :) Albo 2 serie po 50 :)
Ile dam rady, zależnie jakie ćwiczenie.
Przerwy też nie za długie, by ciągle czuć napięcie.
Przeważnie minuta między serią. A po skończonej całej 100 z 4 minuty :)
A dziś myślałam zaplanowałam inny.
W planach mam bez przerwy przez 20 minut wykonywać powtórzenia:
- 5 pompek diamentowych
- 10 pompek szerokich
- 15 przysiadów
- 20 na brzuch (coś się wymyśli w trakcie :))
I tak bez przerwy, jedynie zmiana ćwiczenia. Taki mały secik :)))
Dodatkowo dostałam dziś okres. Rano umierałam, ale już jest ok. Troszkę czuję, ale umierać nie będę.
Jedzeniowo grzeszę, jem ciasto, czekoladę ;p Ale nie odmawiam sobie, bo to tylko jeden taki dzień rodzinnie. Jutro znowu wpadnę w tradycyjny tok zdrowego jedzenia, które sama przyrządzam a nie mama z litrami oliwy :p
Jestem bardzo zmotywowana do cięższych ćwiczeń od stycznia. By osiągać jeszcze lepsze efekty. Zamierzam zapisać się na pole dance :)) Bardzo chcę, choć miesiąc, dwa spróbować. Plus mój ukochany drążek i crossfit.
Życzę wszystkich wielkiego zapału do ćwiczeń :) Pamiętajcie, że to tylko jeden-dwa takie dni luzu, więc nie ma co sobie odmawiać. Przed nami całe życie by żyć zdrowo i być szczęśliwym w tym co robimy. To nie ma być kara, to ma nas uszczęśliwiać :)
Buziaki!
angelisia69
26 grudnia 2014, 06:23Podoba mi sie twoje podejscie: co to jeden dzien z calego zycia!!!Masz 100% racje,bylo minelo w toalecie zostanie za przeproszeniem hehe Fajne cwiczonka,tez uwielbiam wycisk,i ciagle podnosze sobie poprzeczke ;-) Powodzenia w planie