Wczoraj miałam kontrolne ważenie. Po 2 tygodniach na diecie Vitalii ubyło łącznie 2 kg. Byłam przeszczęśliwa... A potem hmm... tort bezowy i frytki. O ile frytek żałuję tak tortu ani odrobinę - był boski!
Dziś wracam na właściwe tory. Śniadanko wg diety, teraz obiad - razowy makaron z piersią kurczaka w sosie pieczarkowym ;-) Mniam!
Aneetkaaa
5 lutego 2017, 15:22Super :) oby tak dalej :*