Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynamy!


Początki zawsze są trudne... chociaż ten początek, który zaczął się dziś wcale nie należy do najgorszych. 

Nigdy nie byłam szczuplutka, odkąd pamiętam słyszałam o sobie, że mam na czym siedzieć, mam czym oddychać, później że mam już nawet drugą brodę. Przez dłuższy czas zupełnie się tym nie przejmowałam i właściwie czułam się ze swoją sylwetką świetnie. Niestety moje życie przestało być beztroskie 10 kg temu. 

Pół roku temu wydarzyło się coś co nie powinno się przytrafić nigdy i nikomu. Przez kilka miesięcy nawet nie chciałam wychodzić z domu. Dni upływały na leżeniu w łóżku później również na jedzeniu (bo daje mi ono dużą przyjemność). Rany (zarówno te na ciele jak i w głowie) zaczęły się goić. 

Kiedy spróbowałam wrócić do szkoły moje super fajne koleżanki wyzwały mnie od pasztetów. Nawet nie mam do nich żalu... wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że ta osoba w lustrze to nie ja... to ktoś inny. Bo ja jestem szczupła, wysoka i silna. A nie gruba, zgarbiona i zapłakana.

  

I tak docieramy do dziś, dziś zaczynam nowe życie. NOWE ŻYCIE. 

Trzymajcie za mnie kciuki! 

  • jagienka20

    jagienka20

    13 stycznia 2015, 13:07

    Najważniejszy krok masz już za sobą. Postanowiłaś walczyć o siebie, o zdrową sylwetkę. Więc pozostaje Ci życzyć powodzenia i wytrwałości w drodze do celu ;)

  • Lwica97

    Lwica97

    13 stycznia 2015, 00:50

    Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, nie spodziewałam się aż takiego odzewu. Jest mi niezmiernie miło :)

  • abooove.the.sky

    abooove.the.sky

    12 stycznia 2015, 20:24

    Nasze przeżycia często nas umacniają! Życzę Ci wytrwałości ! trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia ;-)

  • Roobyn

    Roobyn

    12 stycznia 2015, 18:27

    Trzymam kciuki :) powodzenia.

  • thisisHiroshi

    thisisHiroshi

    12 stycznia 2015, 17:59

    Powodzenia Kochana! :) Bede sledzic Twoje poczynania :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.