płatki kukurydziane na śniadanie to zło. na opakowaniu piszą, że sugerowana porcja to 30 g płatków. jem 50 g ze szklanką mleka 2 % i dodatkiem (dziś brzoskwinia o wadze 200 g), co łącznie daje około 390 kcal i po godzinie od śniadania jestem głodna. a drugie śniadanie dopiero za dwie godziny. tak więc płatki kukurydziane wylatują z menu.
przyczepiłam do lodówki kartkę z listą ulubionych past do kanapek. mam zapewnioną różnorodność na kilka tygodni. pracowałam nad nią trzy godziny.
miłego dnia...
malinkapoziomka
4 września 2014, 12:24to wrzyć parę takich pastowych przepisów, bo mi wymyślanie nie wychodzi. A znam tylko z makreli i jajeczną. Co do płatków to zgadzam się w 100%, ale udało mi sie odkryć o nich prawdę nieco wcześniej, dlatego już długo ich nie mam w menu. Pzdr!
luumu
4 września 2014, 13:11Luby się płatkami nażera niemalże dzień w dzień i myślałam, że ja też tak mogę. :D