dziś.
ś. kanapki z bieluchem i szynką konserwową.
II. jabłko i wspólnicy.
o. miałam kaprys na schab w cieście francuskim, ale zostałam sprowadzona na ziemię za pomocą tabeli kalorii. schab z pyrami i kiszonym.
pk. duży jogurt naturalny z prażonymi migdałami.
boskiego dnia.
Grubaska.Aneta
10 marca 2014, 18:23oj ale byle jak najmniej takich wpadek, bo wiesz waga różnie reaguje nie koniecznie na drugi dzień uraczy cię skokiem
Koko.Loko
10 marca 2014, 18:01Ciasto francuskie jest boskie
sarna88
10 marca 2014, 12:18a może ruch był do tego? :D
mafre
10 marca 2014, 12:17what?? ja też tak chce :(((
cogitata
10 marca 2014, 11:59daj przykładowy jadłospis tej twojej diety cud:)hehehe..ja kurcze jestem grzeczna a tak powoli to wszystko idzie...
kamaopr
10 marca 2014, 11:44tak jest fajnie, ale tylko do czasu, potem waga stanie i uparta menda nie chce zejść przez kolejne dni, mego demotywujące xD paskudna przemiana materii zawsze wrobi pod górkę xD równie boskiego życzę. pozdr
ania14021994
10 marca 2014, 11:44smacznie tu u Ciebie,jem bardzo podobnie :) uwielbiam prażone migdały :)