dziś.
śniadanie: bułka z szynką i szczypiorkiem.
śniadanie: bułka z szynką i szczypiorkiem.
drugie śniadanie: pięć mandarynek.
obiad: kasza jęczmienna z sosem z pieczenia kurczaka, mizeria w zalewie octowej.
poko: grzanka z miodem malinowym.
cytat miesiąca roku, oczywiście autorstwa Lubego. o mojej figurze:
"kicia rozszerzała się jak Wszechświat,
a teraz nastąpiło sprzężenie zwrotne i się kurczy"
cudownego poniedziałku. pedałujcie grzecznie, jutro chwila prawdy.
Koko.Loko
30 grudnia 2013, 19:11Dlatego ja nie zamykam tych worków, żeby można było sobie do nich swobodnie zajrzeć. Zwykle ciuchy znikają, zanim w ogóle przejedzie ciężarówka. Kiedyś nawet nie doniosłam do miejsca zbiórki, bo zaczepił mnie pan "szperacz" na rowerze i spytał, czy mam dość w większym rozmiarze, bo on ma potrzebującą sąsiadkę. Oddałam wszystko bez mrugnięcia okiem. Czuj duch i kurcz się dalej! ;)
Lisaveta_
30 grudnia 2013, 11:21fajny cytat, bardzo motywujący. Ach Ci ludzie, nie umieją czytać, dobrze, że nic nie zginęło. Pozdrawiam. I życzę Szczęśliwego Nowego Roku i udanego Sylwestra :)