Śniadanie
2 kromki wieloziarnistego chleba
sałata lodowa z czerwoną fasolką z puszki, łyżka jogurtu,
łyżeczka koncentratu pomidorowego, czosnek, chilli (podobno przyprawy są dobre na trawienie)
2 Śniadanie
płatki miodowe z mlekiem 2% (akurat takie były w domu:P Muszę kupić takie zwykłe kukurydziane, dobry pomysł?)
Obiad
Na parze, przyprawione znów chilli, trochę soli(nie zdzierżę bez), estragon:
kawałek mięsa schabowego
marchewka
1/4 selera
pietruszka
sałata lodowa wymieszana z jajkiem gotowanym(lubię dziwacznie eksperymentować, grunt, że zdrowa mieszanka) ;D
Podwieczorek
Mandarynka
Kolacja
2 kanapki z pastą rybną, sałatą lodową i paluszkami surimi (uwielbiam to połączenie, wręcz kocham:D)
Wiem, że zawaliłam lekko sprawę z ćwiczeniami, ale większość dnia kontemplowałam nieznośny ból zęba(może to być uznane za wymówkę, ale jak próbowałam coś zacząć to myślałam, że umrę, jakoś krew mi tam w nim przepływała szybciej czy coś, nie wiem, w każdym razie pulsujący ból nie do zniesienia) Dentysta uratował sprawę, jutro już nie będzie argumentów, poćwiczę:D
Mam dla Was mój ukochany filmik na youtubie! (w razie czego na szczęście są tam napisy:D) Dobry w każdym momencie słabości:) Enjoy! ;)
NEVER GIVE UP !!!
judipik
10 stycznia 2014, 11:38Zamiast płatków słodzonych wybierz jakieś musli, no ale jak nie lubisz musli, to płatki kukurydziane są lepsze niż te miodowe czy inne tego typu. Fajnie, że nie przeszłaś od razu na jedzenie samych jabłek i sałaty tylko stopniowo ograniczasz jedzenie :) Jest większa szansa, że wytrzymasz w swoim postanowieniu. Jeżeli czasem napadnie Cię chęć na coś co lubisz, to raz na 2 tygodnie pozwól sobie na jedną taką rzecz w ramach posiłku. Nie zniechęcisz się wtedy do diety, a może dzięki temu nie odczujesz, że jesteś na diecie. I nie waż się codziennie, bo to po jakimś czasie staje się być obsesją, z której trudno wyjść, wiem coś o tym niestety :/