Kurde, aż strach pomyśleć...
Dzisiaj stuknęło mi 35 kilogramów cielska mniej...
W sumie, to zależy jak to liczyć - od 10 stycznia 2011 to właśnie 35 kilogramów mniej... A od zeszłego roku (mniej więcej od wakacji) to... 40 kilo mniej...
Masakra... Słów brak...
Zmienię więc temat. Dzisiaj spotkałem się po, tak zwanych "latach", z koleżanką, z którą kiedyś dane mi było pracować. W sumie raz na jakiś czas spotykaliśmy się gdzieś w knajpach. Ostatni raz spotkaliśmy się pod koniec ubiegłego roku. Od tego czasu mnie nie widziała...
Dziś na mój widok zamarła. Dosłownie. Zatkało ją.
W sumie nie powinienem się wtedy uśmiechać, ale cieszyłem się i w duchu i "na ciele". Wiedziałem o co chodzi - po prostu mnie nie poznała. Kiedy w końcu wydusiła coś z siebie, zapytała "Łukasz, to Ty?". Odpowiedziałem wtedy: "Nie, to tylko mój brat bliźniak z Auschwitz". Liczyłem na parsknięcie śmiechem z jej strony (bo to przecież dobry żart :>) ale ona dalej stała jak wryta... Wtedy też mnie zatkało i uświadomiłem sobie, jak bardzo się zmieniłem i że faktycznie trudno mnie teraz poznać. Twarz inna, jestem jakby wyższy, ogółem jakoś "nie swój". Ale to dobrze. Na to właśnie pracuję!
No, to pracować trzeba dalej. W końcu ambitny plan przede mną. Tak coś koło 12 kilogramów jeszcze zostało. I wiecie, co wtedy napiszę? 47 kilogramów mniej, lub, jak kto woli 52 kilogramy mniej. Matko Boska...
harpagan
25 czerwca 2011, 22:20Jestem pelna podziwu,dla Ciebie i gratuluje silnej woli i determinacji w dazeniu do celu.Jestes niesamowity,chciala bym tez miec tyle zaparcia.Mi sie nie udalo ,ale chciala bym jeszcze raz sprobowac i byc przez kogos takiego jak Ty wspierana,wtedy moze by bylo prosciej.Pozdrawiam serdecznie.
iesz4
17 czerwca 2011, 21:34Już z pewnością cel wakacyjny osiągnięty. GRATULUJĘ !!!
nikusia85
30 maja 2011, 20:47w szoku mnie czeka jeszcze tyle do schudniecia narazie udalo mi sie 20 kg ale 17 przede mna jeszcze!
plastikowabiedronka
30 maja 2011, 10:36gratulacje czekam na wiadomość jak napiszesz 52 kg mniej :) jeszcze raz serdeczne gratulacje :]
wroobela
30 maja 2011, 09:17bardzo ładny wynik, trzymaj się tak dalej i do końca roku będziesz mógł napisać 50kg mniej ;)
Julietta21
30 maja 2011, 08:50Gratuluje Ci serdecznie z całego serca,bo sama wiem ,jak ciężko jest zrzucić chociażby 1 głupi kg...a Ty masz ich za sobą już 35...:) miło,kiedy inni zaczynają zauważać zmiany,ale najwazniejsze ,ze sam się lepiej czujesz zarówno w kwestiach zdrowotnych jak i wyglądu:) wydawaloby się ,ze teraz to już górki...ale ostrzegam,że te ostatnie kg są najgorsze.:P ..ja się dalej męczę...ale podobnie jak Ty wiem ,że warto!!:)trzymaj się ciepło,raz jeszcze gratuluje Ci spektakularnych spadkow,a jest czego! powinieneś być z siebie dumny,mam nadzieję,ze jesteś;] pozdrawiam ciepło i życze Ci wszystkiego dobrego Joasia:)