Kochane moje,
nie lubię gotować i nie mam czasu na zastanawianie się nad tym co zjesc i przygotowywaniem tego. Wczoraj zjadłam pewnie z 4000 kcal, bo po małej ilości w poprzednie dni rzuciłam się na jedzenie i tak ciagle jem malo zaraz potem sie napycham, chyba to juz jakies zaburzenia odzywiania, a na pewno brak silnej woli i checi.
a wiec...kontaktowalam sie dzis z moim dietetykiem i od poniedzialku znowu jestem na pudełkowej....wtedy nie podjadam, w lodowce mam tylko to co powinnam zjesc i spokoj :) Moze do cwiczen tez sie jakos zmobilizuje, bo czuje sie juz jak tłusta świnia...no niestety sama jestem sobie winna, nei musicie mi tego mowic.
Milego dnia :*
aluna235
12 listopada 2015, 21:53Na pewno ta dieta "pudełkowa" jest bardzo wygodna ale zakłam, że bardzo kosztowna. Gotowanie nie jest skomplikowane i czasochłonne jak się wydaje. Można się naprawdę nauczyć i cieszyć tym. Warto o tym pomyśleć, bo co zrobisz jak przestaniesz zamawiać pudełka? Samych dobrych dni :)
LoVeLoVe92
12 listopada 2015, 21:55Zaczne wtedy szukac meza z umiejetnosciami kulinarynmi :P
aluna235
12 listopada 2015, 21:57Bardzo dobry pomysł. Ponoć faceci to najlepsi kucharze. :)
grubciaakasia
12 listopada 2015, 11:48to jest dobry plan. najlepiej zaplanować, przygotować sobie i tego się trzymać :) pozdrawiam