Nie wiem, co znowu ze mną. Na weekend wróciłam do rodzinnej miejscowości. Zdołowało mnie wszystko, no i zaczęło się objadanie. Mam cholerne zakwasy, bo na siłowni wyciskam z siebie 7 poty. A dzisiaj, co? Słodycze, fast foody. Kiedy podliczyłam ile dzisiaj zjadłam wyszło 6 tysięcy kalorii. Trzy razy więcej niż "normalny'' człowiek powinien zjeść...
Zorganizowałam sobię prawdziwą ucztę: czekolada, ciastka, chipsy, lody. To chore, teraz siedzę z potwornym bólem brzucha i mam mdłości. Czemu to sobie robię?!
Przecież rozmawiałam z trenerem i pięknie wytłumaczył mi, że 80% sukcesu to kuchnia! Może jutro...
23 listopada ważenie
do 30 listopada ścisły plan:
- zero słodyczy
- pieczywo tylko raz dziennie
-max 1500kcal...
jej-szerokosc-patrycja
22 listopada 2016, 11:32Każdemu się czasem zdarzy ;)))
blue-boar
21 listopada 2016, 10:59eh skąd ja to znam... :(
angelisia69
21 listopada 2016, 04:02oj nieladnie,ale moze ustal sobie jakiegos cheata raz w miesiacu,i z mysla o nim reszte dni miesiaca trzymaj zdrowo.?Ja nie rozumiem czegos takiego zeby jesc mimo ze juz nie ma sie sily a pozniej cierpiec.Dla mnie to niepojete :/
Louuu
21 listopada 2016, 09:36To chyba jest już jakiś problem.. Bo jak można sobie samemu robić krzywdę. Nie wiem, ale chcę z tego raz na zawsze "wyjść"
angelisia69
21 listopada 2016, 09:43jesli sama nie potrafisz znalezc zrodla problemu,czyli to co toba kieruje i w jakich okolicznosciach sie to dzieje.To moze warto pomyslec o terapii?Szkoda zdrowia!
Orzeszek1984
20 listopada 2016, 21:31Tez mialam kiedys takie rzuty na jedzenie. No i widzialam ze to bywalo przy zaburzeniu rytmu lub w dniu niewyspania lub przy duzym zamieszaniu. Poyem staralam sie sie wyciszyc i od nastepnego dnia ostra walka i pozegnanoe zlych chwil. No i jiz wiecej tak nie robilam i nie siegalam po to czym sie obzaralam. Postaraj sie wyciszyc ppukladac w glowie i juz od zaraz skoncz z tym. Trzymam kciuki
Catatonic
20 listopada 2016, 21:04Może na co dzień jesz za mało do zapotrzebowanie, stąd taki apetyt?