Nagle przyszła wiosna i ... obnażyła moje opony. Wczoraj wybierałam się z mężem na "Ślub doskonały" z Małaszyńskim i Żmudą oraz Glinką ( bardzo szczupłymi kobietami) i nie miałam się w co ubrać. Swetry, narzutki, cardigany pozwalały ukryć co nieco, a wczoraj było naprawdę ciepło. Spodnie ciasne- wbijają się w pupę. Moje uda jak u panczenistki wyglądały imponująco w jedynych spodniach, w które się obecnie wbijam. Czułam się fatalnie i niewygodnie - wszędzie się wylewał tłuszcz. Nie mogłam się wyluzować na tyle, żeby dobrze się bawić na spektaklu, a był naprawdę świetny. W drodze powrotnej dobił mnie znajomy, którego dawno nie widziałam, który krzyknął na mój widok:" Oj, koleżanko! ( był zszokowany), ale ci się poprawiło..." No a tera siedzę przed lapkiem i popijam sobotnia poranna kawę i 3 łyżeczkami cukru! Oto moja determinacja. Cyba żyję w myśl zasady - żryj i się umartwiaj.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Lotta73
15 kwietnia 2013, 20:17Dobrze, czekam cierpliwie. Dziś wypiłam tylko 3 kawy i każdą z dwiema (tylko!!!) łyżeczkami cukru.
Lotta73
13 kwietnia 2013, 22:31Stewia - zapamiętam. Możliwe, że w przyszłym tygodniu napijemy się kawy ze stewią. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Podpowiedziałaś mi tez dobry pomysł na obniżanie ilości cukru. Od jutra redukuję o pół łyżeczki. To będzie też dla mnie wyrzeczenie. Nie śmiej się - naprawdę jestem potworem słodyczowym.