Waga utrzymana, obwody również. Drenaż limfatyczny ♥
Poprzedni weekend miałam urlopowo przedłużony i szwajcarski. Pięknie było. J. mnie zabrał do włoskiej części - ciepło, palmy i totalny wywczas... Eh... Z tygodnia na tydzień coraz bardziej tęsknię za tym moim chłopem... Dobrze, że to jeszcze tylko 2 miesiące na tym zesłaniu. A co potem - się zobaczy.
Plan podstawowy - to utrzymać wagę na poziomie mniejszym lub równym obecnemu. Od miesiąca waga jest stabilna, więc czas zejść nieco w dół znów. Odżywanie całkiem niezłe, mam tylko wyskoki meczowe - niestety w postaci frytek z piekarnika... Na szczęście zakończyłam je na początku ćwierćfinałów. Z grzechów większych zostało mi piwko - no ale mecz bez niczego to nie jest mecz :P Jutro finał i - mam nadzieję - ostatnie piwo wieczorne.
Ograniczyłam kawę do tylko 1 dziennie. I nawet nie mam ochoty na więcej. Może to kwestia pogody... Zresztą nieważne, grunt, że piję tego mniej.
Muszę jeszcze tylko zwiększyć ilość wlewanej w gębę wody.
Rachunek sumienia zrobiony. To teraz do roboty :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kamila112
30 czerwca 2012, 23:13No 1 kawa dziennie ja muszę przynajmniej 3 łyknąć :) No woda jest ważna szczególnie w takie upały. Więc pij na zdrowie :) Miłej nocki
Maarzenaaa
30 czerwca 2012, 21:16I takie podejście jest najlepsze! ;-)