Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Byle do przodu


Tydzień w pracy miałam masakryczny. Dziś siedziałam drobne 11 godzin. Uwielbiam to, doprawdy. Do tego nowy szef jest... no cóż, poprzedni był genialny i ciężko mu będzie dorównać...
Na szczęście weekend nastał. Trzymam się całkiem nieźle ze zdrowym odżywianiem. Ruszam się na ile mogę - conieco mnie brzuchol ciągnie, ale do wytrzymania.
Weekend niestety będzie raczej mało spokojny i mało dietetyczny. Jadę do Brukseli do kumpla - i na koncert Perfectu :) Lubię takie polskie akcenty na obczyźnie :) Taka okazja zawsze wiąże się z konsumpcją napojów wyskokowych - a znając mojego gospodarza to i jadło będzie zacne i mało dietetyczne... No ale cóż, okazja raz na rok, postaram się ograniczyć a od niedzieli znów rygor!

Życzę Wam miłego weekendu!
  • GWIAZDECZKA1710

    GWIAZDECZKA1710

    4 maja 2012, 21:55

    Udanego wyjazdu życzę:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.