Tak mniej wiecej dzis mam w pracy :/ Jestem dwa dni sama (normalny stan na wt i sr to 3 osoby) i ledwo zipie. Niech zyje przerwa na lunch!
Zjadlam opakowanie pomidorkow koktajlowych i kromke chleba zytniego.
I mam straszna ochote na cole. I sobie ja kupie i wypije. Dzis mam dola jak stad do Honolulu, nie dosc ze prywatnie mi sie wszystko wali, to jeszcze szef mi sie zmienia i kurde nie chce! Obecny jest najgenialniejszym szefem jakiego sobie mozna wyobrazic i kazda zmiana bedzie na gorsze ;(
No to sie wyzalilam i wracam do roboty...
Milego moje drogie!
motylek08
21 marca 2012, 09:15miłego dnia ;*