Buuuuu........ Wczoraj poległam i to na całej linii.
Zwyczajnie zjadł mnie stres!!!!!
Dziś rano byłam na rozmowie w sprawie pracy. Już od dawna chcę się przenieść do innego działu. Właśnie nadarzyła się okazja.
Wczoraj jakoś się trzymałam ale wieczorem pomyślałam, ze łyk piwa nie zaszkodzi ... tak dla relaksu przed tą rozmową. Od jednego łyka przeszło do drugiego, wreszcie wypiłam zawartość całej puszki, a potem kolejnej i chyba jeszcze trzecią na spółkę z mężulem.
Nooooooo, a jak piwo to:
Czipsy kabanosy , czekoladki , jakiś kawałek mięska .... czego tam nie było!!!
Usnęłam pijana i przejedzona, a rano obudziłam się z potwornym kacem!!!!
puszysta43
9 kwietnia 2015, 16:26To dziś tylko dieta,bez piwka :-)
Lopacianka
9 kwietnia 2015, 17:35koniecznie! Obiecałam sobie solenie!!
KASI2013
9 kwietnia 2015, 16:15... ale za to przynajmniej stres minął :)
Lopacianka
9 kwietnia 2015, 17:36Fakt, rano bolała mnie głowa. O niczym innym nie myślałam :-/
anejka75
9 kwietnia 2015, 16:15Ojjj kochana pojechałaś po bandzie, ale co tam po to są zakazy żeby je łamać:) Teraz trzeba się zrehabilitować duży spacer, może biegi... trza to spalić Pozdrawiam
Lopacianka
9 kwietnia 2015, 17:36Nie będę płakać. Stało się trudno..... :-(