Raport 21 #
- jedzenie OK
- zero słodyczy
- bieganie 7 km
- ćw. na brzuch, ręce z hantlami, rozciąganie
Raport 22 #
- jedzenie OK
- dzisiaj wpada tort (czyjeś urodziny więc no regrets ;)
- bieganie 10 km przełaje
- ćwiczenia na brzuch, nogi, przysiady, hantle i inne różności
- rozciąganie
Dobrze jest, spadek wyniósł szałowe 200 g od ostatniego ważenia. Mam to w nosie. Po ostatnim opakowaniu tabletek odstawiam te głupie hormony, obwiniam je szczerze za brak spadków.
Ogólnie jestem zadowolona z siebie, tylko jak patrzę na tą fałdkę na dole brzucha, która bezczelnie odstaje, to dostaję ataku śmiechu, jak na razie nie przez łzy, ale już niedługo Ale cóż robić, kalorii bardziej nie obetnę, bo jak liczę, to wychodzi, że nie powinnam już więcej obniżać.
Jedyny mój cel na ten moment to biegać, biegać i jeszcze raz biegać. Efekty przyjdą same, o !
angelisia69
24 stycznia 2015, 17:06smiech napina miesnie brzucha,wiec patrzaj jak najczesciej ;)
agab2
24 stycznia 2015, 16:07ja też mam tą ową fałdkę o której mówisz. Niby tak jak patrze na siebie to jest ok, ale taka oponka na brzuchu, odstaje poniżej pępka..wrrr...mam ochotę sobie kudły powyrywać w szale! :) ale też zwalam wszystko na hormony :p