Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 11


Na wadze spadek maly znowu. Rano 68.8 takze juz bliziutko do 68.5.

Smutno mi dzisiaj caly dzien. Ze Stuartem troche lipa.... mozliwe ze jestesmy za bardzo inni, zeby cokolwiek z tego bylo. Ja caly czas w biegu a on woli wszystko na powoli.

Zjedzone 1750

spalone 350

  • Monalizza

    Monalizza

    19 kwietnia 2016, 10:21

    Gratuluję kolejnych spadków. Świetnie Ci idzie. A co do różnic to z czasem się dopasujecie. Cierpliwości. Jak to mówią : "trzeba być podobnym by się rozumieć i nieco różnym by się kochać".

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.