Witajcie Kochani,
jutro w końcu od dwóch tygodni wejdę na wagę i zobaczę czy moje starania zostały nagrodzone czy jeszcze będę musiała poczekać na efekty ;) Nie powiem liczę na spadek, bo to zawsze motywuje do dalszej pracy. Przez ostatni tydzień sumiennie ćwiczyłam z Ewą, dlatego jutro prawdopodobnie zrobię sobie wolne od treningu, bo chcę dać odpocząć mięśniom..Poza tym pomierzę się dokładnie, mam nadzieje, że coś ubyło :)
Ogólnie jestem zadowolona z dzisiejszego dnia.. powoli uczę się odmawiać! dzisiaj bratowa zapytała czy mam ochotę na domowego gofra z bitą śmietaną. Podziękowałam. Podczas kolacji również odmówiłam dodatkowej porcji, mimo, że była pyszna. Poczułam, że jestem lekko syta i na dzisiaj wystarczy. Pewnie nie raz i nie dwa ulegnę.. ale cieszą takie małe sukcesy. Nie traktuje tego jak diety.. czegoś od poniedziałku do soboty, od lutego do grudnia. Ja się nie ODCHUDZAM, ja dbam o siebie :)
Aktywność:
40 minutowy trening z Ewą ("totalna metamorfoza")
Jadłospis:
I:owsianka z Cherriosami + morela+ zielona herbata
II: jabłko
III: zupa pomidorowa z dodatkiem jogurtu naturalnego+ troszeczkę pieczonego kurczaka
IV: baton zbożowy+ jabłko
V: domowa tortilla - lekka zdrowa z mnóstwem warzyw i kurczakiem (pycha :) !!)+ zielona herbata
w między czasie woda niegazowana i zielona herbata
Trzymajcie kciuki za jutrzejsze ważenie, buziaki ;) Już Was dzisiaj nie zanudzam...
bonbons1993
21 lipca 2012, 22:10Trzyma kciuczki ;) Pochwal się co waga pokazała ;D
updown
21 lipca 2012, 22:08trzymam kciukasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
plaamkaa
21 lipca 2012, 22:00Asertywna jestes- nie i koniec!:) nie dasz się skusić na małe co nieco:)) Pewnie sporo schudłaś i widac efekty! Ja jutro też staje na wagę...boję się!! Powodzenia;)