Zrobiłam sobie dziś swoj mały sukces przebiegłam na orbiterku 560 kcal to naprawdę sporo jak dla mnie i ponad 5 km :)
Kolejny mały sukces to spalenie 750 kcal wsunie na siłowni :) powoli powoli a dojdę do tysiączka :)
Jeśli chodzi o jedzenie jest w miarę ok zjadłam dziś 3 kasztanki wedlowskie to moje takie uzależnienie w tym ciężkim czasie przed-okresowym. Kolejnym sukcesem małym jest to ze nie kupuje całej czekolady czy całych ciastek tylko ograniczam sie do trzech pralinek miesiąctemu była by to zdecydowanie bogatsza liczba niż trzy.
I oto takie małe sukcesy składają się na to ze kiedyś osiągniemy ten jeden duży konkretny.
No i wszytko fajnie w pracy cisza o mojej podwyżce a obowiązki dostaje nowe. Jak to moi kierownicy nazywają "prestiżowe" zadania. Skoro jestem taka prestiżowa i nadaje się do przyjmowania nowych obowiązków to chętnie przyjmę nową wyższą wysokość wynagrodzenia. I jeśli chodzi o moją pracę to nie jestem do końca pewna że małe sukcesy przyczynią się do czegoś większego.
I tradycyjnie :) Miły akcent na zakończenie !
izunia199011
11 lutego 2014, 21:39Jak ja podziwiam osoby ktore cwicza na orbim czy na steperku powyzej 10 min ! Dla mnie jedyna forma aktywnosci jest rowerek stacjonarny.
Kenzi
10 lutego 2014, 23:00Wcierki już obecne, olejowanie też;D Z cerą też nie miałam problemów, właśnie teraz te ustrojstwa wyszły i spotkały sie z wielkim zaskoczeniem szybko zastapionym przez wkurw;D
Kenzi
10 lutego 2014, 22:43Gratulacje i powodzenia w dalszej walce;)