Na uczelni lekki zapierdziel - a szczerze mówiąc bardzo mocny. Padam z nóg - o 18 mam egzamin ;/ Ehh... co za życie...
Chociaż tyle dobrego że zjadłam mandarynkę:D a nawet 2 na obiad:D
Dziękuję wszystkim wam za wsparcie i wpisy :")
Mimo waszych próśb i rozmów ze mną - zostaje na diecie - bo jak z niej zejdę to nie wytrwam na żadnej innej - bo na sama diety sobie nie ułożę ehh...
Miłego dnia.....
Miłego dnia.....