Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18.06.2017


Wczoraj wpadłam w szał jedzenia. Rzuciłam się na jedzenie jak żarłok. Chłopak robił grilla dla znajomych z pracy. Wypiłam hektolitry whisky w połączeniu z cydrami gruszkowymi. Popłynęłam po całości.. Eh... Dobry w tym wszystkim jest fakt, że waga dalej stoi w tym miejscu, co 2 dni temu. :) Stwierdzam i wprowadzam w swoje życie kategoryczny zakaz picia alkoholu do 5 lipca! Skupiam się na diecie maksymalnie. Do przyjazdu szwagierki do Holandii muszą mi zniknąć 2 kilogramy i waga ma wskazywać na  57 kg! Musi się udać! 

Jutro znowu do pracy.. Już na samą myśl nie chce mi się.. jeszcze 2 miesiące i powrót do Polski. Jak ja nie mogę się doczekać, masakra! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.