zanim zacznę, muszę się pownerwiać. Otóż co nie jadę komunikacją miejską, a jestem zmuszona codziennie, niestety, to:
1. Natrafiam na kogoś, kto nie wie, co to woda i mydło, niekoniecznie to żul: czy do jasnej anieli to taki majątek, wydać parę groszy na najtańsze nawet mydło i skorzystać choć raz dziennie z prysznica?! Ludzie, serio to czuć! I nie są to osoby, które miały wątpliwą przyjemność trenować w miejscu bez dostępu do bieżącej wody! To po prostu zatęchły smrodek sprzed co najmniej tygodnia! A na piwko to pieniążki są, tak? Na tę warstwę tapety też?!
2. Dzieci: wracam z pracy. Pracuję w 3 miejscach, na infolinii jednej z linii lotniczych oraz w 2 szkołach językowych. Czy wy serio myślicie, że mam po 12h zapierdzielu ochotę wysłuchiwać drących się wniebogłosy niemowlaków, których mamusie nie raczą uspokoić, albo co gorsza, dzieci w wieku już szkolnym, drących japy na cały regulator do swoich rówieśników?! Rodzice, błagam, uciszajcie! Wy chcieliście się rozmnożyć, ok, Wasza sprawa, ale niech Wasze decyzje życiowe nie rzutują na mnie, rozumiem, że kobiecie w ciąży należy ustąpić miejsca, ale w komunikacji rozmawiamy, drzemy japę, itd. cicho! A- fajny przykład, gdy dzieciaka sadzacie, a babcia o kulach stoi...
3. Żule, dresy, itp: Darcie japy, piwko w busie, brak higieny, rzucanie urwami i ujami i słuchanie muzyki przez głośnik w telefonie. Walcie się.
4. Jeden taki przypadek, ale zasługuje na karnego ku... no, penisa i to z wyróżnieniem: Jedzie rycząca czterdziecha z dzieckiem około dwuletnim...młode ciche, spokojne, nie ma się czego doczepić. Nagle rycząca do młodego: chcesz dydy?! I tak, publicznie wyciąga cyca (niezbyt fajnego, swoją drogą) i pakuje młodemu w paszczę. Rozumiem w miejscu do tego przeznaczonym, ale wyciąganie cycka przy obcych, w tłoku, w busie to naprawdę przesada. Pokarm można odciągnąć.
A teraz przejdźmy do szamy, po wypłacie chyba kupię sobie rower, by mieć i w Warszawie:
1. 2 małe zapiekanki z szynką, odrobiną sera, szczypiorkiem i ketchupem, 1 jajko z szynką, cebulą i szczypiorem, melon, marchew:
2. Owoce:
3. Szaszłyki (zdjęte), kapusta kiszona, pęczak:
4. (w biegu)
5. (Jak usiadłam: activia):
6. kapuśniak (bez tłuszczu):
Teraz będzie od groma dań z kapustą i pieczarkami bo Krzychulec poproszony o zakup TROCHĘ tych rzeczy kupił 2kg kapusty i kg pieczarek...
Madeleine90
6 marca 2013, 23:30Jedzonko super:) w mpk mnie jeszcze denerwują dj z telefonami, oraz pokolenie jp opowiadające o imprezach, używające słowa na k.. jako przecinka...
constance.
6 marca 2013, 22:37Ja jak tylko będzie cieplej , przerzucam się na rower ;) Żeby nie narażać się na te wszystkie nieprzyjemności ...
mamuska16072008
6 marca 2013, 22:05ja bron Boze niczego Ci nie zarzucam. :) bo juz jak pisalam Twoja sprawa, ale blagam Cie, nie porownuj zwierzat do dzieci. jeszcze takich zwierzat! wiem, nie kazda kobieta ma instynkt macierzynski, tak samo jak z facetami, splodza i spierdzielaja. oczywiscie,ze dwojga, nie mowie ze Nie. sama kiedys bylas dzieckiem. poprostu nie spotkalam sie nigdy z Kobieta bez instynktu, wiec tez to dla mnie jest nowosc. ale troszke zrozumienia...
mamuska16072008
6 marca 2013, 21:52a no rower to swietna inwestycja. co do dzieci nie skomentuje. nie wiem jak mozna ich nie lubiec, jeszcze bedac Konbieta w Tqoim a w sumie naszym wieku,bo widze,ze z mojego rocznika jestes. ale Twoja sprawa:) powodzenia w diecie! :)
motylek278
6 marca 2013, 21:40Poczekaj do lata to dopiero są "zapachy" ...kultury coraz mniej u ludzi to widać,a niby idziemy z postępem.
Behemotkot
6 marca 2013, 21:39To Cię spotyka w tej komunikacji :) Zgadzam się ze wszystkimi, prócz tych niemowlaków, no jak takiemu matka ma powiedzieć ,żeby się nie darł, jak z reguły nawet nie wiadomo co mu jest, czy ma mokro, czy go coś boli, czy... więc niektórym rodzicom jest głupio nawet, ale tak wyboru nie mają skoro wsiadają z takimi dziećmi do komunikacji miejskiej. Czasem nawet widać zażenowanie na twarzach bo ludzie patrzą już potępieńczym wzrokiem...więc niemowlaków sobie odpuszczam, ale z innymi, których opisałaś- zgadzam się, nie lubię, bo nie tylko oni jadą i powinni szanować to,że inni też muszą jechać razem z nimi. NO to tyle wywodu, a jedzonko- mniam :D
mamuska16072008
6 marca 2013, 21:36ale jestes rozgoryczona! :) co do smrodku, mas zracje co do dzieci sa takie, ktore uciszyc ciezko. no i to bezstresowe wychowanie. nic nie poradzisz. a cycek powinien przeszkadzaj tej wlasnie karmiacej pani, czym Ty sie przejmujesz? niech sie wtydzi! zeby 2 letnie dziecko w autob usie haha. to wrecz smieszne!!! b ulke mogla dac;D
lemoncia
6 marca 2013, 21:34większosci z twoich uwag komunikacji też spotykam .. masakra -,- . a zwłaszcza jak się nie umyją, nie da się oddychać -,- .