Dzisiaj do nas dotarli.
Czaruś wariował jak szczeniak gdy nas zobaczył, a przecież ma już około 11lat.
Jak go zobaczyłam to bardzo się ucieszyłam, najbardziej bałam się, aby poradził sobie na promie i nie dostał zawału ze strachu.
Co się okazało to nie prom, a postoje na autostradach najbardziej go stresowały, bał się wysiąść bo taki hałas robiły samochody.
Martwi mnie to, że bardzo schudł, najprawdopodobniej z tęsknoty.
Najważniejsze, że już z nami.
On prędzej przytyje niż ja schudnę hihihi
Martwi mnie jeszcze fakt, iż próbuje się dobrać do świnki, nic w tym nie zwykłego bo dalmatyńczyki to psy myśliwskie.
Trzeba będzie na nią bardzo uważać.
Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że do następnych świąt uda się ściągnąć koniki. Marzę o tym, wtedy już bylibyśmy w komplecie.
Czaruś wariował jak szczeniak gdy nas zobaczył, a przecież ma już około 11lat.
Jak go zobaczyłam to bardzo się ucieszyłam, najbardziej bałam się, aby poradził sobie na promie i nie dostał zawału ze strachu.
Co się okazało to nie prom, a postoje na autostradach najbardziej go stresowały, bał się wysiąść bo taki hałas robiły samochody.
Martwi mnie to, że bardzo schudł, najprawdopodobniej z tęsknoty.
Najważniejsze, że już z nami.
On prędzej przytyje niż ja schudnę hihihi
Martwi mnie jeszcze fakt, iż próbuje się dobrać do świnki, nic w tym nie zwykłego bo dalmatyńczyki to psy myśliwskie.
Trzeba będzie na nią bardzo uważać.
Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że do następnych świąt uda się ściągnąć koniki. Marzę o tym, wtedy już bylibyśmy w komplecie.
ellysa
21 grudnia 2013, 21:28:-)))
toperzyca
21 grudnia 2013, 07:28Fajnie..koleżanki sierściuchy potrafiły wyłysieć z tęsknoty....zwierzaki się jednak bardzo przywiązują i taka podróż im nie straszna, jeśli na końcu podróży czeka ukochany przyjaciel :)
Olaa92
20 grudnia 2013, 23:07No to super, że masz go już przy sobie :) Taki prezent świąteczny :)