Przeżyłam sobie ten miesiąc na całkowitym luzie i odpuszczeniu ćwiczeń i dbania o siebie. Coś we mnie pękło. Przyszedł brak wiary, że to coś da. Raczej taki dół z powodu tego, że może i schudnę, ale to nie rozwiąże moich innych problemów.
Ale dziś postanowiłam znowu walczyć ;). Zrozumiałam, że każdy z nas ma problemy - ale nikt ich za nas nie rozwiąże. Małymi kroczkami muszę iść do przodu. Brakuje mi pewności siebie i wiary we własne możliwości. Skoro nie akceptuje swojego ciała - a jest to rzecz, którą mogę w jakimś stopniu zmienić - to muszę to zrobić.
Więc powracam do dalszej walki. 31-wszego się zważę i zobaczymy, czy poszłam do góry, w dół czy bez zmian :).
Czas powrócić do ćwiczeń - one dawały mi energię i lepsze samopoczucie. Mam być mniejsza na SYLWESTRA! Dalej walczę o to by ten rok zamknąć przynajmniej " -10 kg" spadkiem kilogramowym.
Zapisałam się do wyzwania : do 1 grudnia minus 7 kg ;). Zobaczymy jak mi pójdzie, bo raczej wolno chudnę. Patrząc na mój paseczek to 1 grudnia musiałabym mieć 86 kg żeby zrealizować ten cel!
Trzymajcie za mnie kciuki i wspierajcie - jest do dla mnie naprawdę ważne ;).
iwona140
3 sierpnia 2015, 12:56gdzie ty zniklas kochana
limonka92
3 sierpnia 2015, 14:51Przeglądam vitalie, ale... u mnie bez zmian :D
PrzesuwaczPixeli
13 lipca 2015, 13:57Niiic się tuuu nie dziejeeee ;p
limonka92
18 lipca 2015, 18:39Już niedlugo się zacznie! Mam nadzieję :)
Madanna
6 stycznia 2015, 23:09Jestem z Kato ;) ale masz zablokowane wiadomości od nieznajomych, także przesyłam "zaproszenie" :)
kala1212
23 października 2014, 12:22Nadzieja zawsze wygrywa ! Powodzenia :)