Niestety nie udało mi się wybrać wczoraj na siłownię (wzdeech)... po zajęciach z modelowania 3d wydawało mi się, że nie miałam już sił na siłkę, a w końcu okazało się, że poszłam na 3 godzinny spacer ^^(również w ramach lepszego pozania Krakowa) wyliczyłam, że przeszłam ok.8-9 km, dość powiedzieć że pod koniec marzyłam już żeby posadzić gdzieś dupkę :D...
Focia z wczoraj, tak wygląda od dołu "Kładka Ojca Bernatka", świetna nazwa :D
l
Skoro już jesteśmy przy fociach, tak wyglądało moje pierwsze śniadanko ^^ (jogurt, kawałeczki obranej śliwki, amarantus i odrobinka płatków fitness) potem doszła jajecznica, ale jak jajecznica wygląda, każdy wie :D
Naprawdę chciałam iść na tę siłownię dzisiaj, zważyć się na super hiper wadze która pokazuje ile ma się mięśni, ile tłuszczyku, ale zanim zdąłyżłam nakłonić się do wyjścia... zaczęłam przemeblowywać pokój... jestem straszna, wieeeeeeem :<.... ...mimo że z efektów jestem naprawdę bardzo zadowolona, w końcu czuję się jak w domku :).
Wyzwanie na jutro: FAKTYCZNIE IŚĆ NA SIŁOWNIĘ. Będę się spowiadać w pamiętniku z tego zobowiązania ^^.
Miłej reszty sobotniego wieczorku V-kobitki, jeszcze tylko coś na motywację :))
Anja_81
30 sierpnia 2014, 23:18To obie musimy jutro zebrać dupę na siłownię, bo tak nie może być. ;D