Zaczęłam od wtorku 11.10.16. Twierdzą że do 10 grudnia schudnę 6 kg. Sama jestem tego ciekawa :-) Wiem, wiem zależy to głównie ode mnie... To kolejna dieta.
A zaczęło się normalnie....zaczęłam tyć nie zmieniając stylu życia, jedząc 3 posiłki dziennie. Po wielu staraniach, wizyt u lekarzy...wykryto...insulinooporność. Czyli wysoka insulina po obciążeniu. Zdiagnozowanie trwało ok. 7 m-cy. Od lekarza, do lekarza. Wszyscy się mądrzyli...w pani wieku.... trzeba się ruszać.....mniej jeść....itd. itp. Nic podobnego. Zmiana diety oczywiście jest zasadna, ale najpierw trzeba było się dowiedzieć, co mogę jeść.
Dieta z niskim indeksem glikemicznym, to to co mi pomogło :-) Do tego tabletki i super wynik od stycznia do kwietnia schudłam 10 kg. Dzisiaj ważę o 2 kg więcej i nie mogę schudnąć więcej...mimo jakiś tam starań. Stąd jestem tu gdzie jestem. Trzeba spróbować czegoś innego. Wierzę, że się ruszy. Nie chcę dużo schudnąć. Dzisiaj ważę 71 kg - dążę do 65. Mniej mi nie potrzebna. Nie chcę być wychudłą kobietą :-)
Tyle o mnie na początek. Co u was???