Nie mam planów- trudno planować, kiedy dziecko się rozchoruje... Kiedy leki działają jest zupełnie ok, radosny i energia go rozbraja, tyle, że hasanie nad wodą już wykluczone i wiele innych. Mogę znowu siedzieć w domu i tak cały tydzień, ale..... Jakaś siła we mnie mówi musisz sobie coś kupić!!!! :D :D :D
I tak kombinuję sobie, że dzisiaj naciągnę na coś męża :D
Zrobię dobry obiad, na szczęście nie piekłam ciasta, ani deserku nie robiłam, bo dostaliśmy ćwiartkę tego nieszczęsnego torta od teściów :D
Waga bez zmian :D
JESTEM PIĄTKĄ i dzisiaj też się z tego cieszę :D
WielkaPanda
6 maja 2018, 11:47Hehe, czyli zadzialasz po babsku przez żołądek do serca:))) A co planujesz kupić? Pewnie ciuszek bo to najbardziej cieszy jak się jest takim szczupaczkiem jak my:)))
Lilisek
6 maja 2018, 12:05Tak :) mam upatrzone buty, bluzki, spódniczki, sukienki, kombinezon no i oczywiście nie kupię tego wszystkiego, ale na coś muszę naciągnąć bo inaczej chyba umrę ;P mam taki dzień :D
Fallen95
6 maja 2018, 09:31Zdrówka dla pociechy !
Lilisek
6 maja 2018, 12:06Dzięki :)