Waga stoi jak zaklęta, nie martwię się byle by wzrostu nie było.
NIE MARTWIĘ SIĘ to mało powiedziane, jestem USKRZYDLONA!!
Weekend był cudowny, oczywiście beż ćwiczeń ( może to to właśnie). Siedziałam na huśtawce wśród znajomych nad stawem jak z jakiejś powieści i patrzyłam na góry Suche, BAJKA!!!!! Diety nie złamałam.
Dzisiaj jak wpadłam na siłownię, to w poczekalni spotkałam ciocię mojego M. Nie poznała mnie, no serio!!!! Siedziała na kanapie i jak do niej podeszłam załamała ręce i co chwila mówiła, że wyglądam bomba! Słyszała, że jestem na diecie, ale nie spodziewała się takiej metamorfozy :D Dzięki temu radosnemu porankowi odrobiłam piątkowe straty w bieganiu :D
Wczoraj minęło 3 miesiące mojego dietowania i wynik -17,1 kg. Nosz kurna flaszka jest cudnie!! Mąż też powiedział, że jest ze mnie dumny i że nie spodziewał się, że tyle wytrzymam. Trwam dalej :)
Słyszałam, że szwagier przeszedł na dietę, choć ma swoje zasady :P Na niedziele, kazał sobie kupić kg trufli i do tego pochłonął czekoladę z okienkiem... Trochę mi go żal, dobry człowiek, tylko brak silnej woli totalny i tendencja okrutna do tycia, mam nadzieję, że raz w niedzielę jak uzupełni cukier to w tygodniu coś i tak poleci i tak małymi kroczkami cokolwiek zrzuci, bardzo mu tego życzę.
Zaglądam w Wasze pamiętniki i też mnie refleksje nachodzą, wszystkie się wylaszczamy, coraz więcej już prawie na mecie, inne się motywują, cudnie...
Ehhh.. Pięknego dnia!
Fallen95
25 kwietnia 2018, 09:17Wow . Piękny wynik ! Gratuluje;)
Lilisek
25 kwietnia 2018, 09:19Dzięki :)
katy-waity
23 kwietnia 2018, 15:12jak ktos dostrzega zmiany w nas - to dodaje skrzydel:) ps.jestem troche dluzej na diecie, bo od 1 stycznia, ale tez na liczniku rowno -17, tylko, ze Ty juz na mecie, a ja w polowie drogi ;)
katy-waity
23 kwietnia 2018, 15:12jak ktos dostrzega zmiany w nas - to dodaje skrzydel:) ps.jestem troche dluzej na diecie, bo od 1 stycznia, ale tez na liczniku rowno -17, tylko, ze Ty juz na mecie, a ja w polowie drogi ;)
Lilisek
23 kwietnia 2018, 15:32No kurczę, brawo :D masz rację, czyjeś zdziwienie, zachwyt uskrzydla... nawet jeśli rodzona siostra Ci powie, ze wyglądasz jakbyś ze szpitala wyszła po ciężkiej chorobie :P
katy-waity
23 kwietnia 2018, 15:46zazwyczaj starsze 'babcie" zawsze zgubienie kilogramow wiaza z choroba ;)
Lilisek
23 kwietnia 2018, 16:18To by pasowało :) sis jest starsza 6 lat :D
Katerina2110
23 kwietnia 2018, 14:13No kurczę,ja tu od sierpnia jestem i tyle nie schudłam :D chyba coś z moją dietą nie tak :P pozdrawiam i gratuluję !!!
Lilisek
23 kwietnia 2018, 14:16Dzięki temu myślę, że nie będziesz miała takich kłopotów ze stabilizacją jak ja... ;) Masz wielka rodzynkę na brzuchu?? Ja mam kolejna różnica :P
WielkaPanda
23 kwietnia 2018, 13:54Wynik wprost spektakularny! Looknelam na twoje parametry i na pewno już wyglądasz jak modelka! Brawo! Ile jeszcze chcesz zrzucić? Ja już zakończyłam swoją przemianę tylko czasem nie dowierzam i powracają stare kompleksy:( Twój szwagier tą drogą nie schudnie... Kiepski pomysł z taką ogromną ilością słodyczy! A on ma dużą nadwagę?
Lilisek
23 kwietnia 2018, 14:00Fajnie będzie mieć 5 z przodu, choć w skrytości swej liczę na 1/2 kg więcej. Choćby dlatego, że boję się o stabilizację, aby w razie co te 2/3 kg mogło wzrosnąć i basta, choć... Mam nadzieję, że i z tym się mylę.Dawno skończyłaś dietę? Niestety ma duża, może nie olbrzymią, ale ma wielgachny bębenek. Też tak myślę, choć liczę, że niby dieta, że to jakieś pożegnania z najprzyjemniejszym choć na jakiś czas. W zeszłym roku zrzucił 20 kg, ale nie zastanawiał się nad stabilizacją i wszystko bardzo szybko wróciło...
WielkaPanda
23 kwietnia 2018, 14:09Ja od ponad pół roku trzymam wagę: ) Też mam 5:))) Super sprawa! Okropnie mnie to cieszy! Jako takiej diety nie skończyłam i nie skończę:) Po prostu zmieniłam produkty które jem i porcje i ogólnie cały sposób odżywiania. I czuję się z tym świetnie! A jak wygląda twoje chudnięcie?
nitktszczegolny
23 kwietnia 2018, 13:45- 17 kg w 3 miesiące ? Piękny wynik ! Cieszę się, że podładowałaś baterie :)
Lilisek
23 kwietnia 2018, 13:54Sama się trochę dziwie, widocznie miałam takie zapasy :) Dzięki
nitktszczegolny
23 kwietnia 2018, 14:02Zapasy niestety łatwo się gromadzą...
ola05
23 kwietnia 2018, 13:00Piękny wynik:-) milego dnia
Lilisek
23 kwietnia 2018, 13:10:)
Anankeee
23 kwietnia 2018, 12:44Wspaniale :D Szczerze gratuluję ;)
Lilisek
23 kwietnia 2018, 12:47Dziękuję! :)
patkak
23 kwietnia 2018, 12:39Ale musiałaś wypięknieć przy -17kg i tyle pozytywnej energii :) powodzenia, miłej kawusi i tygodnia
Lilisek
23 kwietnia 2018, 12:46Wypiękniałam, to wielkie słowo, myślę, że to samozadowolenie robi dobrą robotę. Spełniam swoje poniekąd marzenie o lepszym wyglądzie, jakości życia (oczywiście to moje subiektywne odczucie). Na pewno na buzi się zmieniłam, choć mi ciężko to widzieć, mąż też ma z tym problem, bo mamy się na co dzień. Skoro inni tak mówią to tak musi być :P
patkak
23 kwietnia 2018, 13:20Przy lepszym odżywianiu nie tylko chudniemy, ale zmienia się też stan skóry samopoczucie :)