Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 dzień
3 marca 2013
To już 12 dzień, a niestety spadek wagi niewielki... przestałam ćwiczyć i trudno mi do tego wrócić, staram się dbać o ciało a zamiast ćwiczeń wprowadziłam codzienny marsz na świeżym powietrzu, okazuje się to być dla mnie za mało. Jeśli chodzi o diete miałam trochę grzechów... Na wczorajszych zakupach nie kupiłam sobie żadnej przekąski, nawet o mniejszej zawartości tłuszczu niż zwykłe, bo to one mnie gubią... Mam w domu sałatę, kurczaka, szynke drobiową, rzodkiewke, jajka, kiwi, jabłka, marchew, mleko, kefir 0 %, płatki fitness i otręby pszenne. I to mi musi wystarczyć... Za 4 tygodnie jadę do rodziny, której nie widziałam od listopada i muszę być bliżej 70 kg niż 80 kg. Sukcesem jest że nie daje się namówić chłopakowi na wieczorne jedzenie i jego przekąski, którymi mnie częstuje i wręcz podstawia pod usta kilka razy dziennie. Spadł mi brzuch, bo aż 4 cm w talii i 2 cm w brzuchu tym wiszącym, poczułam się luźniej w spodniach, ale wiem że nie mogę spocząć na laurach, właśnie w tym momencie zazwyczaj to robię, dlatego proszę was o motywację...
liliasin
3 marca 2013, 09:36dzieki dziewczyny, czytajac wasze komentarze wzięłam się za miseczkę płatków pełnoziarnistych :)
rozowe.okulary
3 marca 2013, 09:28skoro teraz już masz luźne spodnie, widzisz poprawę figury to czy nie warto zwalczyć te 8 ;) Bedzie z Ciebie laseczka ;) A z chłopakiem pogadaj jeżeli CIe kocha i szanuje to powinien Cie wspierać a nie działać przeciwko Tobie. Powodzenia ;)
anaaa1994
3 marca 2013, 08:30do celu zostalo jszcze 8 kg wiec dawaj dawaj trzymam kciuki nie spoczywaj na laurach bo twoj cel juz nie daleko a wyobraz sobie jakie to bedzie uczucie zobaczyc 70 na wadze albo kto wie np 6 z przodu wazac 69 ;>? tylko sobie wyobraz a poznie pomysl czy na pewno chcesz cos zjesc tuczacego ;)) ja teraz mecze sie przez dwa tygodnie nie wchodze na wage, chce sobie zrobic niespodzianke ;)