Dziewczyny, po pierwsze bardzo dziękuję za słowa wsparcia i szczere komentarze. Nie liczyłam na głaskanie po główce w stylu nic się nie stało, tylko właśnie słowa motywujące do dalszej pracy i przywołujące do porządku.
Co u mnie po ostatnich wpadkach? Otóż całkiem nieźle. Dziś i w niedzielę ćwiczyłam i trzymałam dietę. Staram się jeść rozsądnie, aczkolwiek raczej się najadać. Moim zdaniem nic tak nie demotywuje jak wieczne uczucie głodu i odliczanie czasu do kolejnego posiłku. Udało mi się również osiągnąć kilka mniejszych celów: znacznie obkurczyłam żołądek, chodzę w do niedawna ciasnych spodniach, nawet jeśli sięgam po produkty nie do końca dietetyczne to w niewielkich ilościach. Zamówiłam sobie w internecie też sporo suszonych owoców, pestek i orzechów, aby mieć pod ręką zdrowe przekąski. Oczywiście biorąc pod uwagę moją wielką miłość do orzechów muszę być ostrożna.
tobecomeabitch
20 sierpnia 2013, 09:12mi pomaga kawa z mlekiem po śniadaniu i kolacji :) Jestem tak zapchana zestawem pieczywo + mleko że uuuu :) !
5Borejkowna
19 sierpnia 2013, 23:11Dlatego zawsze trzeba być zajętym. A co do wiecznego uczucia głodu. Mam to samo. Nie ma różnicy, zjeść pączka czy marchewkę. Chociaż po tygodniu diety zaczynam zauważać, że w którymś momencie jestem najedzona.