Dziś miałam kolejną wizytę u lekarza i dostałam kolejny tydzień zwolnienia ze względu na kaszel… W sumie spoko lepiej umierać w domu niż w pracy. Najgorsze jest dla mnie to że przez chorobę musiałam przesunąć termin tatuażu…Jeszcze tylko jutro muszę jechać na egzamin na uczelnię i tydzień odpoczywania w domu.
Dziś policzyłam sobie zapotrzebowanie kaloryczne. Ile powinnam spożywać kcal?
A no niecałe 2000 myślę że bedzie ciężko mi tak nagle okroić się do 2000...
Jak odżywiam sie aktualnie? A no śmieciowo...Dlaczego? Bo tylko to jest w domu...
Mieszkam z rodzicami, nie mam samochodu ani prawa jazdy, jedzenie do domu organizuje mama... Najczęściej są to gotowe dania typu panini, makarony, zapiekanki itp...
Zdarza mi sie kupować jedzenie samej ale rzadko, mam do sklepu daleko a chodzenie pieszo po pracy w której pracuje zawsze na nogach jest też ciężkie... Studia i praca zajmują mi dużo czasu rzadko mam chwile na ugotowanie posiłku.
Zaczynam od trzymania sie deficytu i regularnego brania leków
Mój dzisiejszy jadłospis jest ubogi i składa sie ze śmieciówek ale zamyka sie w 2k kcal.
Tyle na dziś, jutro postaram się bardziej.
Kaliaaaaa
7 lutego 2022, 22:20Nie wiem gdzie to policzyłas ale mi na Fabryce Siły wychodzi 2400 (i to przy znikomej aktywnosci-a ty masz chyba większą z tego co piszesz o pracy). Jak będziesz jadła za mało, będziesz głodna i łatwiej się złamiesz . O zwolnieniu metabolizmu i niedoborach nie wspominając. Sytuacja jest poważna, rozumiem obiektywne trudności ale myślę że małymi kroczkami możesz to zmienić. Może spróbuj dać mamie listę produktów typu serki wiejskie, podstawowe warzywa.I np zacznij od poprawienia jednego posiłku? Rozpisz sobie ile kalorii na posiłek i jak ci brak czasu wrzucaj cos na szybko(owoce i jogurt, orzechy, mieszanka warzyw na patelnię). Jeśli do tej pory odżywiałas się bardzo źle to małe zmiany powinny wystarczyć na początku. No i młoda jestes-najlepszy czas na chudnięcie.
Kaliaaaaa
7 lutego 2022, 22:21Trzymam kciuki, i nie odkładaj tego na później. Z czasem będzie tylko trudniej, zdrowie też w którymś momencie zacznie szwankować .
Liizziee
7 lutego 2022, 22:35właśnie wyliczałam na zerową aktywnośc na innej stronie bo aktualnie choruje i siedze w domu całymi dniami. Co tydzień bede sprawdzała jak wygląda obecne zapotrzebowanie i zmieniała systematycznie. Na razie zostawiam 2k
Użytkownik4644744
7 lutego 2022, 21:02Hej, duże masz wyzwanie przed sobą, ważysz 2,5 raza tyle co ja... szczerze współczuję. A może powinnaś jeść tyle ile wynosi zapotrzebowanie kaloryczne dla Twojej docelowej wagi... mamy ten sam wzrost 164 cm, to byłoby np. 50 kg. Może 1200kcal dobrze zbilansowanych? Pozdrawiam
Liizziee
7 lutego 2022, 22:36Na razie nie chce tak bardzo obcinać kcal bo boje się że będę miała napady... Mam zerową samokontrolę... Potrzebuje nad tym popracować na razie
lodyczekoladowe
7 lutego 2022, 23:46Komentarz został usunięty
lodyczekoladowe
7 lutego 2022, 23:48Nie słuchaj proszę takich głupich rad.... 1200kcal przy 133kg to już nawet nie jest głodówka. Ja ważę aktualnie ok. 87 kg, jem 2200kcal i chudnę ok. 0.7kg tygodniowo.