Witam. Po kilku latach wracam do Was z podkulonym ogonem - już sama nie mogę się unieść. Przez cały ten czas czytałam pamiętniki niektórych z Was i kibicowałam w osiąganiu sukcesów. Niektóre sytuacje z Waszego życia - niekoniecznie związane z odchudzaniem - są mi bliskie i dobrze znane z autopsji. Niejednokrotnie to Wasze sposoby rozwiązywania problemów były dla mnie wskazówką. Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć cel - oczywiście z Waszym wsparciem
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mag.pl
31 marca 2013, 09:46dzięki, wszystkiego naj co sobie życzysz z okazji i bez okazji :) niestety bez wyrzeczeń nie schudnę, tarczyca, grrr...
zoykaa
29 marca 2013, 21:07bardzo mocno trzymam,bardzo...
grazia66
23 marca 2013, 18:56oj strasznie jakoś smutno u ciebie, te nieustające coś i te oczekiwanie, na kolejny zabieg, na wyniki, na kolejne badanie :( pewnie ci ciężko :( trzymam kciuki żeby było lepiej, a ćwiczenia to pryszcz, kiedyś do nich wrócisz, tak szybko jak to będzie możliwe, teraz są inne priorytety ;) trzymaj się ciepło i dużo dobrego :) buziaki :)
mag.pl
22 marca 2013, 18:16wiesz, tak naprawdę @ to wymówka!... choć organizm póki się nie dowie przez @ ze nie ma ciązy zachowuje się tak jakby był i chce od razu po jajeczkowaniu gromadzic zapasy :) dzielna jestś z tymi badaniami i jak je przewrotnie nazwałaś, wycinankami łowickimi :))
zoykaa
21 marca 2013, 14:01trzymam kciuki..tez poszepcze do Pana B....Nie wiem,czy ten cukier dostane tu w Anglii ale poczytam.pozdrawiam i zdrowka zycze
librare
21 marca 2013, 13:47A tak sobie siedzę cichutko... Jestem w trakcie kolejnych badań (muszę je powtarzać co 3 miesiące - RTG płuc, USG węzłów chłonnych, jamy brzusznej i okolic blizny pooperacyjnej, wideodermatoskop, badania krwi, a co pół roku tomografia). teraz ostatnio doktorek od wideodermatoskopii znowu wynalazł jakieś badziewie - jego zdaniem groźne i idę dzisiaj popołudniu do chirurga usunąć dziadostwo. Póżniej znowu czekanie na wynik histopatologii - więc nerwówka. Niby powinnam się już przyzwyczaić, bo takie historyjki z wycinankami łowickimi zdarzyły się już kilka razy, ale za każdym razem się denerwuję. Popołudniu idę na terapię z psychoonkologiem (coś na wzór Programu Simontona). A tak poza tym to cały czas pracuję, a w domu też kiepsko z czasem. Dzięki za zainteresowanie i proszę - trzymaj kciuki. Pozdrawiam :)
zoykaa
21 marca 2013, 13:05witaj,co u Ciebie bo ciuchutko tu...
mag.pl
19 marca 2013, 19:44kurcze.... nie mam więcej, ale ciągle nie mam mniej, a na dodatek pierońsko się boję, że już ruszy na plus, to tego nie powstrzymam :(
mag.pl
18 marca 2013, 17:35dzięki :)) a jak tam u Ciebie?
TazWarkoczem
12 marca 2013, 09:22Dziękuję. ...
zoykaa
10 marca 2013, 14:13zycze Ci zdrowia!zdrowia!zdrowia!i rowniez tego,psychicznego-tzn rownowagi,sciskam zoyka
mag.pl
9 marca 2013, 17:25no cała ja - dzięki za pomysł - ale nie, to nie dla mnie... musiałabyś stanąć pod moimi drzwiami żebym tyłek ruszyła... ciężka choroba Cię dopadła i pokonałaś ją, bardzo się cieszę, że jesteś :)))
grazia66
28 lutego 2013, 14:31i jak tam kochana, działasz coś ? bo nic nie piszesz :( mam nadzieję że wszystko zgodnie z planem ;)
grazia66
11 lutego 2013, 12:39zapraszam do znajomych, może razem pójdzie nam lepiej, mnie w każdym bądź razie potrzeba towarzystwa i wsparcia/szczerości do bólu,pozdrawiam :)
alexxx1
29 stycznia 2013, 12:22Zapraszam , może przydam się na coś :)
Karampuk
27 stycznia 2013, 08:35witam więc spowrotem i powodzenia
fons0
26 stycznia 2013, 21:57Trzymam kciuki. Oby się nam udało.
fons0
26 stycznia 2013, 21:57Trzymam kciuki. Oby się nam udało.
fons0
26 stycznia 2013, 21:57Trzymam kciuki. Oby się nam udało.