Cześć Kochani,
jak dla mnie jesień to okropna pora pod względem treningów, jak przychodzi czas kiedy treningi z zewnątrz trzeba przenieść do pomieszczeń to zawsze dopada mnie potwór "niechcemisię". Nie inaczej jest tej jesieni, ale dzisiaj to się już załamałam, zebrałam się w końcu żeby rozłożyć matę na podłodze załączyłam trening na pierwszy raz po dłuższej przerwie wybrałam Mel B czyli cos co 2 m-ce temu robiłam bez problemu. Teraz siedzę i piszę bo nie mam siły się iść wykąpać nie mówiąc już o podnoszeniu rąk do umycia głowy. Masakra po prostu, trzeba odbudować kondycję.
Co poza tym... Do wesela siostry 22 sierpnia wszystko szło zgodnie z planem, jednak na weselu odpuściłam a potem już poleciało... Obecnie staram się trzymać zdrową miskę przez co na szczęście waga utrzymuje się w granicach 74-75,5 kg. I od tygodnia na nowo odstawiłam słodycze, swoją ciągotkę do słodyczy muszę zastąpić słodkimi/zdrowymi śniadaniami to wtedy będzie łatwiej a i umysł oszukany ze słodkie dostał tylko w innej postaci niż czekolada czy batonik. To jest chyba rzecz z której najciężej przychodzi mi zrezygnować No ale bynajmniej nie pomagają mi one w zrzuceniu zbędnego balastu. Pomyśleć że gdybym odpuściła pilnowanie jedzenia to pewnie wróciłaby mi waga początkowa 82 kg No ale nie ma co gdybać, jest tu i teraz i na szczęście przynajmniej jedna płaszczyzna jest pilnowana.
Tak więc biorę się za treningi i mam nadzieję że mi motywacja nie spadnie.
A z poza odchudzania to w październiku wybieram się do Warszawy :) już nie mogę się doczekać nie byłam jeszcze w stolicy tak żeby pozwiedzać więc cieszę się strasznie że spędzę tam aż 3 dni :D:D:D jak macie jakieś miejsca warte polecenia do zobaczenia czy gdzie warto zjeść coś dobrego to wszystkie wskazówki mile widziane :)
Buziaki :)
Trochę się zregenerowałam więc idę się kąpać i do spania.
angelisia69
22 września 2015, 06:40ja dlatego caly czas cwicze w domu,bo jestem przyzwyczajona i nie ma nie chce mi sie.Poprostu to lubie i jest mi latwiej,taki nawyk ;-) jakbym miala byc zalezna od pogody to tez pewnie bym sie lenila wiekszosc czasu,bo za zimno bo za cieplo bo deszcz :P Co do kondycji nie przejmuj sie,wszystko po kolei sie ustopniuje,ale daj sobie czas i nie zrywaj sie niewiadomo jak,bo popalisz miesnie i nabawisz sie kontuzji.Pozatym poza Mel jest duzo innych treningow dla poczatkujacych,moze przejrzyj Fitness Blender i znajdz cos dla siebie,na poczatek cos co polubisz zeby weszlo ci w nawyk ;-) Slodkie sniadania dobry pomysl,ja prawie codzien jadam.Moze pomoze ci to uniknac ciagoty na reszte dnia.Nawet zdrowe sniadanko mozesz troche "uniezdrowic" a zaspokoic zachcianke,np. dodajac kawalek czekoladki czy ciasteczko do owsianki/kaszki.Nie rezygnuj teraz,beda dzis zakwasy to pocwicz lzej ale pocwicz.Buziaki
liberteee
22 września 2015, 08:09Oj niewielkie zakwasy są :D a to była tylko Mel :D:D dzisiaj też coś lekkiego poćwiczę. bo tak jak teraz nie ćwiczyłam prawie miesiąc czasu nie licząc pojedynczych treningów biegowych to czułam się gorzej przez te tygodnie stagnacji. Ciągle zmęczona, niewyspana, bez energii i chęci.