Hejka Kochani,
dawno mnie nie było tutaj, oczywiście zaglądałam i czytałam Wasze wpisy ale na tworzeni własnych nie było ani czasu ani czym się chwalić ani co opisywać. Lipiec zleciał pod znakiem ogólnego natłoku pracy i zmęczenia. Wakacyjne urlopy sprawiły że w pracy ciągnęłam dwa etaty więc wracałam do domu totalnie padnięta, nie było nawet mowy o jakimkolwiek treningu :/
Jednak trzymając mniej więcej dietę jestem w punkcie wyjścia i moja waga waha się w okolicach 75 kg. No nic nie ma się co rozczulać na szczęście koleżanki wróciły po urlopach wracam do prowadzenia jednego etatu. Dobrze że zaczął się nowy miesiąc i można podjąć przerwaną walkę :)
I tak począwszy od soboty biegam codziennie i dodaję treningi na brzuch.
CEL do 31.10.2015 - 10KG !!! Uda się, będę ćwiczyć, będę pilnować jedzenia i w końcu osiągnę to do czego "niby" dążę od kilku miesięcy>
Takie postanowienie na najbliższe miesiące :)
A jak u Was idzie walka z własnymi słabościami?
Buziaki
nihilll
5 sierpnia 2015, 11:23Dobre postanowienie, bo realne i nie na długi okres czasu. :) To co było już nie wróci i spoglądać należy tylko w przód Tak mawiają, a ja jednak odwracam się za siebie i ze łzami patrze na stracony czas, kiedy mogłam coś zrobić a tego nie zrobiłam. Jeśli tego potrzebujesz by się motywować to spróbuj przeanalizować minione miesiące....jak czujesz się teraz wiedząc że czas i tak płynie, a Ty nie wykorzystałaś go? no....zakładam że słabo, więc nie pozwól by to uczucie wrócił 1.11.2015r. Czas do końca wyzwania ma być wykorzystany, żebyś była z siebie dumna :) Może załóż wyzwanie na vitalii "- 10kg do 31.10.2015" i udokumentuj sukcesy, ja się do niego nie przyłączę, ale zobaczysz w grupie siła :D Ja biegam i ćwiczę codziennie brzuch. Poza tym nic więcej nie robię :( Odżywiam się OK, tylko ten alkohol. Kocham ciemne piwo. ;)
liberteee
5 sierpnia 2015, 12:00Mnie to motywuje i chyba faktycznie założę wyzwanie na Vitalii :) ja muszę wybierać albo bieg albo trening na brzuch po bieganiu po moich pagórkach po prostu nie mam siły albo po prostu zmniejszyć dystans biegania... no coś pomyślę co do diety to w miarę ok też lubie piwko tylko że bardziej jakieś słodkie somersby itp. :) Dzięki
angelisia69
4 sierpnia 2015, 12:48oj bidula :( inni wypoczywali a ty harowalas za dwoch :P Ale dobrze ze juz wszystko sie ustabilizowalo,i znajdziesz czas na cwiczenia i wymyslanie zdrowych pysznosci ;-) Powodzonka
liberteee
4 sierpnia 2015, 13:08dzięki, cieszę się że wróciło do normy wszystko teraz mam czas i nie jestem tak padnięta po pracy