Hejka Kochani
czerwiec zakończony, mimo iż nie udało się zrealizować wyzwania (Minus 3 kg w miesiąc) jestem z siebie dumna bo brakło mi naprawdę niewiele - straciłam 2,8kg. I jak dla mnie jest to już naprawdę coś może nie tyle pod względem wagowym ale do tej pory moja waga skakała kilogram straciłam dwa kilo wróciło, dwa kilo straciłam kilogram wrócił. I tak w kółko, więc stała utrata 2,8kg to duży sukces - jak dla mnie rzecz jasna.
Druga kwestia to to że doceniłam planowanie, określenie konkretnego celu i dążenie do Niego. To naprawdę pomaga, tak więc Panie i Panowie planujemy !!!!!!!! Wyznaczajcie sobie jakiś realny cel nie mówię o utracie 15kg w 3-mce bo to się wiąże z dużym niezdrowym ograniczeniem kaloryczności ale tak 1 kg utraty tygodniowo jak najbardziej. O ile oczywiście chcecie schudnąć. Stąd też moje wyzwanie, które wczoraj zaczęłam "Minus 8kg do pierwszego września". Ależ to by było piękne a co najważniejsze to jest możliwe.
Sukces nr trzy w czerwcu to przemogłam się i zaczęłam wstawać rano na treningi, budzik 4.15 wskakuje w sportowe ciuszki i biegnę. I polecam każdemu !!! No nie koniecznie bieganie ale ogólnie aktywne poranki. Jak cudownie mieć power od samego rana, tryskać humorem o 6 rano, gdy wszyscy jadą w autobusie zaspani ja z słuchawkami na uszach nucę sobie w głowie i pewnie gdyby to nie była Polska gdzie ludzie patrzyliby na mnie jak na wariata to zaczęłabym sobie tańczyć. Musze tylko tak ułożyć plan dnia żeby chodzić spać wcześniej 4h snu na dobę to jednak trochę za mało.
Z pozostałych założeń na lipiec to nadal słodycze idą w odstawkę daję sobie jeden dzień przyzwolenia na mały grzeszek, zazwyczaj jest to niedziela w nagrodę za cały tydzień :) Najczęściej kupuję wtedy jakiegoś dobrego loda i się nim delektuję . Wszelkie pozostałe słodkie rzeczy jak np. owoce lądują na talerzu do południa.
To tyle na dzisiaj i robię szybko obiadek i zbieram się do pracy.
Miłego dnia Kochani
nihilll
6 lipca 2015, 14:39Dziś o 5 rano nie było czym oddychać podczas joggingu, a wschodzące słońce grzało na maksa ale nie poddałam się i cieszę się że Ty tez dodajesz poranny trening do programu dnia. Twój cel jest większy niż mój, ale też chętnie się wzajemnie zmotywuję... Powodzenia w lipcu.
liberteee
6 lipca 2015, 17:14Całe szczęście u mnie na wsi koło 5 było dość przyjemnie można by powiedzieć że rześko więc biegało się świetnie. Dzięki sis i trzymam kciuki za Nasze cele :*
Malgosiat
5 lipca 2015, 19:03Gratulacje, trzymam kciuki z następny miesiąc, na lipiec postawiłam sobie cel 3 kg i mam nadzieję, że osiągnę:) Tobie też życzę spadków. Ja mam też jeden dzień odstępstw
liberteee
5 lipca 2015, 22:08Dzięki, również trzymam kciuki :) Ten jeden dzień odstępstw jest taką miłą nagrodą :)
ewka940
2 lipca 2015, 08:39no no brawo:) Kurcze że ja też nie zbieram się na takie poranki jak ty :( Muszę nad tym pomyśleć teraz i tak wstaje później do pracy:) Poza tym lipiec bez alkoholu:) od czegoś trzeba zacząć bo słodycze odrzucić to trzeba mieć siłę woli.Podziwiam:* Gratuluje sukcesów :*
liberteee
2 lipca 2015, 10:32Dzięki :) No to czas się zebrać i działać a nie tylko biernie się przyglądać :)
ewka940
3 lipca 2015, 09:06no właśnie dziś rano 40 minut rowerek :) ale waga mało się rusza :(
liberteee
3 lipca 2015, 10:02Kochana trzeba trochę czasu, cierpliwości. Pilnuj jedzenia bo to podstawa. Dieta to 70% sukcesu ćwiczenia to kwestia wyrzeźbienia ciała.
ewka940
3 lipca 2015, 10:44oj z jedzeniem mam problem ale miesiąc bez alkoholu jest:D choć nie pije go za wiele ale już raz odmówiłam w lipcu :) o wiele mniej chleba jem ;) no muszę znaleźć sposób na to ..
biedroniczka
2 lipca 2015, 08:26Hej:) Tak, małymi kroczkami do celu . Lepszy spadek o 2 STAŁE niż 5 które wróci po obiedzie u mamy;) Ja walczę teraz z ostatnimi kilogramami i racja że powoli a do celu! Gratuluję wytrwałości z takim porannym wstawaniem, ja jestem śpioch... ale daje sobie wycisk wieczorem :)
liberteee
2 lipca 2015, 10:37Też się staram jeszcze coś lekkiego zrobić wieczorem tylko u mnie czasem ktoś wieczorem wpadnie czasem zajmę się jakimiś pracami ogródkowymi i już potem nie mam siły na trening.
angelisia69
2 lipca 2015, 08:22czyli cel osiagnela 0,2 kg sie nie liczy :P ale najwazniejsze jakie zmiany pozytywne zaszly w twojej glowie ;-) mam nadzieje ze juz na stale.Tak trening z rana to jest cos,tez tak rano wstaje,tyle ze ja chodze spac o 20 wiec snu mi wystarcza,ale ty nie mozesz spac tylko po 4h bo za jakis tydz. organizm powie dosc,wiec lepiej przeoorganizuj jakos swoj czas.Powodzenia zycze
liberteee
2 lipca 2015, 10:36Dzieki:) Mam nadzieję że na stałe a jakbym czasem zboczyła z drogi to proszę o nawracającego kopniaka :)
angelisia69
2 lipca 2015, 10:46jak sie przyznasz tu na Vit to zalatwione ;-)