Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest dobrze :)


Hejka Kochani :)

Jak w tytule jest dobrze, świeci słonko, jest cieplutko, trzymam się zdrowego jedzenia, nie jem słodyczy (i o dziwo nie ciągnie mnie),trenuję, po prostu rewelacja...

Na początek najważniejsza (a przynajmniej dla mnie) informacja, po 1,5 tygodniowym leczeniu kontuzji w środę ortopeda dał zielone światło na bieganie :) tak więc mogłam wrócić do ulubionej formy aktywności ale już z pokorą dokładnie się rozgrzewam przed bieganiem rozciągam po bieganiu żeby znowu nie przeciążyć stawów, ścięgien i ogólnie organizmu. Ale powiem Wam, że uwielbiam bieganie 10km z rana dzisiaj dało mi poważnego kopa energetycznego. Zaczynam dostrzegać plusy treningów porannych, popołudniu jak wracam do domu to nie raz trzeba a to t5rwanik skosić a to o kwiaty zadbać robi się późno i nie raz odpuszczam trening (a przepraszam odpuszczałam) :) Nie powiem jeszcze rano toczę wewnętrzna walkę (chcę/nie chcę) ale po 10 minutach treningu już wiem że to była dobra decyzja :) tak więc wczoraj dzisiaj bieganie, jutro jakieś dywanówki. Muszę się bardziej przyłożyć do ćwiczeń stabilizacyjnych i wzmacniających. Ale teraz już z głową, mój organizm potrzebuje regeneracji i muszę mu na nią pozwolić:) 

Jak pewnie niektórzy z Was wiedzą zapisałam się do kilku wyzwań (czerwiec bez słodyczy i cukru, 3kg mniej do końca czerwca i wykluczenie alkoholu (nie pijam go jakoś często głownie okazjonalnie ale trzeba ćwiczyć silną wolę a detoks się przyda a już na pewno nie zaszkodzi)) Na alkohol daję sobie dyspensę na urlop (4 dni u siostry w Holandii). Jak dotychczas słodycze udaje się realizować 4 dni bez słodyczy (całe szczęście są truskawki:)) W sumie to wykluczenie ich nie przychodzi mi jakoś z trudem jasne mam ochotę na lody itd ale wtedy zjem jakieś jabłko i ochota przechodzi.

Co do diety to uważam że jest zdecydowanie zdrowsza niż jeszcze miesiąc temu, ale cały czas nad nią pracuję. Na chwilę obecna muszę wprowadzić więcej ryb, makarony udało mnie się już ograniczyć jak chcę coś na szybko gotuje fasolkę szparagowa/kalafiora/brokuła i do tego jajko sadzone i obiadek gotowy :) Owoce staram się jeść w godzinach przedpołudniowych, kolacja pomidor z mozarellą i szczypiorkiem, śniadanie najczęściej owsianka :D:D:D

Dobrze już Was nie zanudzam, zostawiam "przesłanie" ;)

Miłego i słonecznego dnia Kochani 

:*

  • ewka940

    ewka940

    11 czerwca 2015, 10:35

    ja chce więcej tego !!! to takie motywujące ale takiego uparciucha jak mój brzuchol ciężko ruszyć :D Ale wczoraj byłam na spacerze z twoim pieskiem :) Dziś też a może pobiegam z nią albo coś:) Ale to tak mało :(

  • angelisia69

    angelisia69

    5 czerwca 2015, 16:25

    No to ciesze sie ze "nozka" juz dziala ;-) i ciesze sie ze zmienilas podejscie!!Bo cialo nalezy szanowac i obchodzic sie z nim dobrze,a odwdzieczy sie nam napewno ;-) I regeneracja i cwiczenia sa tak samo wazne,tak wiec jak wiekszosc zrozumialas "po szkodzie" ;-) Treningi ranne z poczatku sa koszmarem,ale jak juz sama widzisz powoli mozna sie przyzwyczaic,wtedy nie myslisz przez caly dzien "o wroce to musze pocwiczyc" bo to juz za toba,i mozesz wtedy spozytkowac mysli na wymyslenie fajnego jedzonka ;-) Dobrze ze truskawkujesz zamiast slodyczowac,niedlugo i malinki slodziutkie beda,tak wiec lato bez slodyczy da sie przetrwac,po lecie sie juz odzwyczaisz :P Buziaki

    • liberteee

      liberteee

      5 czerwca 2015, 17:22

      dzięki za miłe słowa (jak zawsze wspierasz :))

  • wannabelean

    wannabelean

    5 czerwca 2015, 15:35

    Powodzenia! Miłego dnia :)

    • liberteee

      liberteee

      5 czerwca 2015, 15:49

      Dziękuję :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.